Aksel Lund Svindal opowiada o powrocie na stok ?
Po pierwszym przejeździe na legendarnym stoku "Face de Bellevarde", gdzie rozgrywano m.in. męskie konkurencje podczas igrzysk w Albertville, prowadził Włoch Manfred Moelgg. Ale w drugim przejeździe faworyci kompletnie zawiedli. Moelgg miał odległy czas, podobnie jak lider PŚ Aksel Lund Svindal, który z drugiego miejsca wypadł tuż za podium. Znów bardzo słabo spisał się Bode Miller, który wylądował dopiero w trzeciej dziesiątce.
- To najpiękniejszy dzień w życiu - powiedział zwycięski Janka. Ale bohaterem dnia był też Francuz Gauthier De Tessier, który z trzeciej dziesiątki przedarł się na najniższy stopień podium. Drugi był Włoch Massimiliano Blardone. Bardzo brzydko zachowała się jednak w Val d'Isere francuska publiczność, która buczała i gwizdała na rywali De Tessiera. Nagradzała też gromkimi brawami wszystkich tych, którym nie udało się dojechać do mety.
Niedzielny slalom odwołano z powodu bardzo mocnych opadów śniegu i silnego wiatru. Liderem PŚ pozostał Svindal, drugi jest Benjamin Raich, ale Janka wskoczył na trzecie miejsce.