Boruc nietykalny...tylko do stycznia? ?
Trener piłkarskiej reprezentacji Polski dziwi się, dlaczego kiedy Borucowi przytrafi się kilka gorszych interwencji, wszyscy atakują polskiego bramkarza.
- Nie rozumiem, czemu zawsze wszyscy tak fascynują się błędami bramkarzy. Ostatnio kiedy sprawdzałem, każdy z bramkarzy z jakimi przyszło mi pracować był człowiekiem, a nie robotem. A każdy człowiek popełnia błędy. Nie ma znaczenia gdzie pracujesz. Kiedyś wstaniesz rano, pójdziesz do pracy i popełnisz błąd - powiedział Beenhakker.
Borucowi błąd przytrafił się podczas weekendowego meczu Celtiku z Hibernianem, który "The Bhoys" przegrali 0:2. Polski bramkarz kapitulował w tym spotkaniu po raz pierwszy po strzale z ponad 40 meteów.
- Jeśli popełniasz błędy codziennie, co minutę, to powinieneś zmienić pracę. Ale jeśli zdarza się to rzadko, dlaczego wszyscy nagle podnoszą alarm? Tak samo jest z Arturem. Przez cały weekend byłem w podróży i nie miałem jeszcze okazji zobaczyć co się mu przytrafiło. Powiedziano mi, że popełnił błąd. Ale dajcie spokój, ilu bramkarzy ich nie popełnia? Najlepszym na świecie zdarzają się wpadki i to w niespodziewanych momentach - zwraca uwagę Leo.
Selekcjoner przypomina sytuację z finału Euro '84, kiedy przy strzale Michela Platinie z rzutu wolnego, błąd popełnił inny, topowy wtedy bramkarz Luis Arconada.
- Ja dalej bardzo dobrze pamiętam wpadkę z finału Euro '84. Jeden z najlepszych wtedy bramkarzy na świecie - Luis Arconada- "popisał" się fatalną interwencją przy strzale Michela Platiniego. Zanim się zorientował piłka była w siatce, a Platini i spółka mogli cieszyć się z tytułu - mówi Leo
Leo Beenhakker przypomina również o wielu niesamowitych interwencjach, którymi Boruc "raczy" nas od dawna.
- Jeżeli Arconada "zawalił" tak ważny mecz, to myślę, że możemy wybaczyć Arturowi ten dziwny błąd. A jeżeli już rozmawiamy o błędach, to może warto przypomnieć sobie, ile to razy Boruc popisywał się niesamowitymi interwencjami - kończy Leo