Serie A: Inter nie ma sobie równych, efekty specjalne Ibrahimovicia

Inter wydaje się niepokonany. Wygrał po raz szósty z rzędu. Tym razem z Lazio 3-0 i utrzymał sześć punktów przewagi nad Juventusem i Milanem.

W sobotę na stadionie olimpijskim w Rzymie Inter potwierdził, że jest wielką drużyną, a do tego w świetnej formie. Po raz szósty z rzędu okazał się niepokonany. W meczu z Romą Ibrahimovic strzelił gola w piątej minucie, a mecz zakończył się wygraną Interu 4-0. Tym razem Inter już w drugiej minucie zyskał przewagę dzięki golowi Waltera Samuela, a końcowy wynik 3-0 dla Interu skutecznie zgasił nadzieje trenera Lazio Delio Rossiego na awans w klasyfikacji, na który liczył zwłaszcza po wygranej z Milanem w meczu o Coppa Italia.

Trudno jednak jest równać się z Interem, który oprócz świetnej obrony, po raz pierwszy jest najlepszy w ataku, a po 15 kolejkach Serie A zdobył 25 bramek.

Mourinho po raz pierwszy nie zmienił składu zespołu, który w poprzedniej kolejce wyszedł na mecz z Napoli. Stworzył bardzo spójny i zgodny zespół. Był to bardzo precyzyjny wybór i świadoma decyzja. I się nie pomylił. Po pierwszym golu przewaga nerazzurrich cały czas rosła, była wręcz przygniatająca. To co uderza, to świetna forma fizyczna zawodników Interu.

Lazio okazało się zbyt słabe. Ale trzeba przyznać, że Coppa Italia to nie to samo co liga włoska, i przede wszystkim Inter to nie to samo co Milan, a wielki Mobido Diakité, którego pamiętamy z zeszłego tygodnia ze stadionu w San Siro nieco przygasł strzelając samobója pod koniec pierwszej połowy. Jakby tego było mało Goran Pandev doznał kontuzji. Wygrana Interu była już oczywista. Teraz jest na najlepszej drodze by zdobyć scudetto.

Efekty specjalne w wykonaniu Ibrahimovica. Gol Samuela.

Ibrahimovic znowu zasługuje na oklaski. Sposób w jaki podał piłkę Stankoviciowi z nogą uniesioną 2 metry nad ziemią był wyczynem niemal akrobatycznym. Przypominało to taekwondo. Ibrahimovic podkreśla, że pracuje przede wszystkim dla drużyny. W trzech meczch: z Juventusem, Panathinaikos i Napoli nie udało mu się strzelić bramki. Ale gra Ibrahimovica podoba się trenerowi nawet gdy ten nie strzela goli. Jednak po tej krótkiej przerwie wczoraj znowu strzelił bramkę. To już ósmy gol w tym sezonie, i czterdziesty w serii A odkąd gra w barwach Interu.

Na uwagę zasługuje też Argentyńczyk Walter Samuel. Strzelił pierwszą bramkę po roku od gola w Lidze Mistrzów, w meczu z CSKA w Moskwie. W sobotę strzelił gola na stadionie, na którym już kiedyś udało mu się przykuć uwagę tłumów. Grał wtedy w barwach Romy przeciwko Lazio. To był już jego piąty mecz w tych sezonie Serie A i piąte zwycięstwo Interu z nim na środku obrony. Z pewnością znajdzie w reprezentacji Argentyny.

Articles reprinted in this issue in collaboration with La Gazzetta dello Sport/www.gazzetta.it are copyrighted 2008 by The RCS Quotidiani S.p.A. Companies, Inc. All rights reserved. Artykuły opracowane we współpracy z La Gazzetta dello Sport/www.gazzetta.it Wydawca The RCS Quotidiani S.p.A. Companies, Inc. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Piłka nożna: Cashback 55 PLN od BetClick.com - poleca Mateusz Borek ? - reklama

Więcej o:
Copyright © Agora SA