Majewski negocjuje z Polonią

?Czarne Koszule? zaproponowały przedłużenie wygasającego za półtora roku kontraktu Radosławowi Majewskiemu. Rozmowy między klubem i piłkarzem trwają.

Pomocnik reprezentacji Polski ma jeden z najniższych kontraktów w klubie. Zarabia około 8 tys. zł miesięcznie plus premie i tzw. wyjściówki za udział w meczu. Sam piłkarz zarzeka się jednak, że nie jest to głównym powodem podjęcia negocjacji. - Jak na warunki ekstraklasy zarabiam mało, ale nie narzekam. Cieszę się z tego, co mam. Nie prowadzę jakiegoś hulaszczego trybu życia, grunt pod nogami mi się nie pali - mówi Majewski.

Z inicjatywą podpisania nowej umowy wystąpił klub, m.in. dlatego, żeby za rok nie znaleźć się w podobnej sytuacji jak niedawno Wisła Kraków z Adamem Kokoszką. Obrońca "Białej Gwiazdy" skorzystał z tzw. prawa Webstera. Latem wykupił swój kontrakt i przeszedł do Empoli. Majewski miałby do tego prawo w styczniu 2010 roku, bo wtedy obecna umowa obowiązywałaby trzy lata, co jest warunkiem niezbędnym, by zastosować prawo Webstera.

Majewski szybko dementuje tę informację. - To tylko plotka. Chcę podpisać kontrakt - Polonia też. Jestem z tego zadowolony, że ktoś mnie potrzebuje. Teraz trwają negocjacje. A prezes klubu, pan Wojciechowski, człowiek biznesu, powiedział, że takie rzeczy muszą potrwać. Nie chodzi nawet o zarobki, ale o inne szczegóły do ustalenia. Na pewno nie jesteśmy w ślepej uliczce, tylko powiedzmy na skrzyżowaniu i pojedziemy albo w lewą, albo w prawą stronę - tłumaczy 21-letni zawodnik.

Nie jest jednak wcale przesądzone, czy podpisanie nowej umowy oznaczać będzie pozostanie Majewskiego w zespole "Czarnych Koszul". Jest jednym z nielicznych zawodników w klubie, który może zimą otrzymać ofertę z zagranicy.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.