Manchester City daje 150 milionów euro za Casillasa
Nie dalej jak dwa tygodnie temu "La Gazzetta dello Sport" podała, ze City chce ściągnąć Gianluigi Buffona z Juventusu za 75 mln euro. Z Turynu wypłynęło dementi, więc bogacze z Manchesteru szukają innych wzmocnień na tej pozycji (dziś broni Joe Hart). W środę zadeklarowali 150 mln euro za gwiazdę Realu Madryt Ikera Cassilasa, sumę za piłkarza na tej pozycji niebotyczną, ale w planach finansowych MC ledwie wybijająca się ponad średnią. Odpowiedź "Królewskich" była natychmiastowa - "nie".
Od kiedy pod koniec września Abu Dhabi United Group oficjalnie przejęło The Citizens, a właścicielem klubu został szejk Mansour Bin Zayed Al Nahyan, na jego celowniku znalazł się niemal każdy piłkarz wyceniany w Europie na ok.. 30 milionów euro. Już po pierwszych wypowiedziach szejka, wyśmiewany i krytykowany niegdyś za swoją manię futbolowych zakupów Roman Abramowicz jawił się przy nim jak ubogi krewny.
Wszak majątek Rosjanina jest dziesięć razy mniejszy niż konsorcjum ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Od razu po przejęciu klubu z Manchesteru szejk Bin Zayed zadeklarował, że zamierza kupić 18 najlepszych piłkarzy świata, każdego kosztującego przynajmniej 30 milionów dolarów. Wszelkie spekulacje zaczęto od Cristiano Ronaldo, bohatera transferowej sagi z lata 2008, kiedy miał trafić do Realu Madryt. Al Nahyan stwierdził, że za skrzydłowego "Czerwonych Diabłów" jest w stanie wyłożyć nawet... 240 milionów euro.
W międzyczasie z klubem z Manchesteru zaczęto łączyć nazwiska wszystkich czołowych piłkarzy Starego Kontynentu. Pogłoski mówiły o zakusach arabskich potentatów na Ronaldinho (90 milionów euro), Kakę (80 milionów), Fernando Torresa (70 milionów) i Cesca Fabregasa (60 milionów).
Z żadnego z tych transferów nic nie wyszło.
Gdy plany stworzenia najpotężniejszej piłkarskiej drużyny wszech czasów spełzły na niczym, w życie wszedł plan B - czyli potencjalne przejście do Manchesteru City takich piłkarzy jak Sergio Aguero, Karim Benzema, Lukas Podolski, Thierry Henry, David Villa, Ruud van Nistelrooy, Adrian Mutu, Luis Fabiano, Lionel Messi, Mario Balotelli, Dani Guiza, Karim Benzema, Dymitar Berbatow i Klaas Jan Huntelaar. To zawodnicy, dla których w normalnych warunkach nazwanie ich "wyjściem awaryjnym" byłoby obelgą. Desperacja konsorcjum z Abu Zabi była tak wielka, że Realowi oferowali za van Nistelrooya "czek in blanco'' - Królewscy mogliby zażądać za Holendra jakiejkolwiek kwoty. Napastnik nie zgodził się jednak na transfer.
Wzmocnienie ofensywy udało się nowym właścicielom klubu zaledwie w ułamku procenta. Na City of Manchester Stadium zdecydował się przyjść Robinho. 32,5 miliona funtów wyłożonych za niego Realowi okazało się trafioną inwestycją - Brazylijczyk jak na razie w 12 meczach ligowych trafił do siatki osiem razy.
Po próbach ściągnięcia do Manchesteru najwybitniejszych europejskich napastników i pomocników, oczy szejka skupiły się na wzmocnieniu tylnych linii zespołu. Stąd kolejne potencjalne cele transferowe - Fabio Grosso, Torsten Frings i John Terry oraz niebotyczne oferty za Gianluigiego Buffona (75 milionów euro) i teraz za Casillasa (150 milionów).
Wielkie transfery Manchesteru City
Mieli przyjść:
Dymitar Berbatow
Cristiano Ronaldo
Sergio Aguero
Karim Benzema
Lukas Podolski
Thierry Henry
David Villa
Ruud van Nistelrooy
Adrian Mutu
Luis Fabiano
Lionel Messi
Mario Balotelli
Dani Guiza
Klaas Jan Huntelaar
Fabio Grosso
Torsten Frings
John Terry
Gianluigi Buffon
Iker Casillas
Fernando Torres
Ronaldinho
Kaka
Łącznie za zawodników tych zażądano bądź właściciele City zaoferowali półtora miliarda dolarów. To więcej niż PKB 37 najbiedniejszych państw na świecie.
Przyszli
Robinho
Piłka nożna: Cashback 55 PLN od BetClick.com - poleca Mateusz Borek ? - reklama