Przedpełski: McCutcheonowi dałem sygnał, a Castellani nie jest zły ?
Wbrew temu, co się mówiło, trener reprezentacji USA twierdzi, że wcale nie aplikował na posadę następcy Raula Lozano. - Nie tak szybko, przecież nie zgłosiłem się oficjalnie do konkursu - mówi Nowozelandczyk.
- Potwierdzam, że jestem zainteresowany, ale do waszej federacji nie wysłałem oficjalnego zgłoszenia, tylko e-maila informującego, że chciałbym poznać warunki ewentualnej współpracy. Poza tym wciąż nie zakończyłem rozmów z Amerykanami na temat możliwości przedłużenia kontraktu z USA - dodaje.