Rywal akademików to spadkowicz, który za wszelką cenę chce po roku czasu powrócić na zaplecze ekstraklasy. W dotychczasowych siedmiu pojedynkach lublinianie odnieśli sześć zwycięstw. - Zobaczymy, jak będzie. Jeśli uda nam się utrzymać poziom z pojedynku z Basketem, to możemy sprawić niespodziankę - zapowiada Marek Brzeźnicki, szkoleniowiec AZS-u. Radomianie, którzy wystąpią w najsilniejszym składzie, szczególną uwagę muszą zwrócić na dwóch obrońców - Michała Sikorę i Rafała Króla. Pierwszy jest najbardziej doświadczonym zawodnikiem Startu, a swoją przygodę z basketem rozpoczynał w wareckim SMS-ie. Z kolei Król jest najskuteczniejszym koszykarzem lubelskiej drużyny ze średnią 13,1 pkt. na mecz. Początek meczu w hali Politechniki Radomskiej o godzinie 18.30.
Drugi nasz przedstawiciel uda się do Gniewkowa na mecz z nieobliczalnym Bonduelle. Gospodarze myśląc o włączeniu się do czołowej czwórki ligi, która daje prawo gry w play-offach nie mogą pozwolić sobie na porażkę. Obecnie z bilansem czterech zwycięstw i czterech porażek Harmattan zajmuje siódme miejsce. Tego pojedynku szczególnie obawia się Piotr Ignatowicz trener Rosasportu. - Ewentualna porażka pozwoli zbliżyć się rywalom w tabeli do naszego zespołu. Dlatego nie ukrywam, że będzie to bardzo ważny pojedynek - stwierdził Ignatowicz.