Grupa E:
Czwarty kolejny mecz tych drużyn, który kończy się bezbramkowym remisem. Ten wynik dał obu zespołom awans do kolejnej rundy. Tomasz Kuszczak popełnił kilka błędów, ale w pierwszym tegorocznym występie w Lidze Mistrzów zachował czyste konto. Manchester też miał swoje szanse - Cristiano Ronaldo uderzył w poprzeczkę, a w drugiej połowie Capdevilla wybijał piłkę z bramki.
Dramat Celtiku, który prowadził do 73. minuty, ale przegrał i stracił szanse nawet na grę w Pucharze UEFA, w którym wystąpi Aalborg. Artur Boruc zagrał cały mecz, a Marek Saganowski pojawił się na boisku w 69. minucie. Trzy minuty później Aalborg wyrównał, a w końcówce zdobył decydującą bramkę.
Grupa F:
Pewne zwycięstwo Bayernu, choć pierwsza bramka dla mistrzów Niemiec padła dopiero w 57. minucie. Po kolejnym kwadransie było już jednak 3:0. W barwach Steauy 90 minut zagrał Paweł Golański, który za faul na Timie Borowskim został ukarany żółtą kartką.
Na bramki Makouna i Benzemy gospodarze potrafili odpowiedzieć tylko trafieniem Gilardino. Po porażce z Lyonem Fiorentina może już tylko walczyć o udział w Pucharze UEFA. Lyon z Bayernem powalczy o pierwsze miejsce w grupie.
Grupa G:
Po dojściu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów w ubiegłym sezonie, Fenerbahce zapowiadało, że w tym roku będzie jeszcze lepiej. Te plany Turcy mogą już odłożyć do przyszłego sezonu, bo porażce z Porto stracili szansę na występ w 1/8 finału. Bohaterem meczu był Lisandro Lopez, który dwukrotnie pokonał Volkana Demirela.
Arsenal długo nie potrafił strzelić gola Dynamo, ale w 87. minucie Bendtner zapewnił Arsenalowi trzy punkty i awans. Łukasz Fabiański obejrzał mecz z ławki rezerwowych.
Grupa H:
Przed meczem w Sankt Petersburgu, w pobliżu ośrodka treningowego Zenita wybuchła bomba i nie było pewności, czy do spotkania w ogóle dojdzie. Mecz odbył się zgodnie z planem, ale piłkarzy chyba sparaliżowała wiadomość o bombie, bo nie byli w stanie zdobyć bramki. Przewagę mieli gospodarze, którym bardziej zależało na zwycięstwie i zachowaniu szans na awans, jednak ostatecznie nie osiągnęli celu i wystąpią w Pucharze UEFA.
Real ostatnio gra kiepsko, ale realizuje swoje cele. Na Białorusi "Królewscy" znów nie zachwycili i zdobyli tylko jedną bramkę, ale to im wystarczyło do awansu.