Blachy Pruszyński Pruszków - Legia Warszawa 92:95

Blachy Pruszyński Pruszków - Legia Warszawa 92:95

Kwarty: 30:26, 21:22, 17:25, 24:22

Blachy: Pluta 20 (2), Bacik 20, Cooper 17, Rubczenko 12 (2), Korytek 7 oraz English 16 (2), Golański 0, Hlebowicki 0, Trybański 0

Legia: Majchrzak 26 (2), Williams 18 (3), Kazlauskas 18 (1), Sinielnikow 15, Kwiatkowski 13 oraz Stulga 3, Żurawski 2, Królik 0

Gracz meczu: Andrzej Sinielnikow - nowy lider zespołu?

Koszykarze z Pruszkowa przegrali w niedzielę we własnej hali z zespołem, z którego odszedł właśnie najlepszy zawodnik (Tomas Pacesas do Idei), w którym zabrakło nowego obcokrajowca (Aleksiej Karwanien nie zdążył uzyskać licencji), a najskuteczniejszy zazwyczaj koszykarz podkoszowy po 10 minutach gry odniósł kontuzję (Wojciech Żurawski). No i oczywiście z zespołem, który prowadzi pozbawiony rok temu funkcji trenera ówczesnego Hoopu Jacek Gembal. - To zwycięstwo nie ma dla mnie specjalnego znaczenia, bo daje tyle samo punktów co każde, a nie pięć - mówił po meczu pochodzący z Pruszkowa szkoleniowiec, który podkreślał, że z kilkoma klubami już wiele razy rywalizował z pruszkowianami. Ale po raz pierwszy w karierze może się pochwalić się dwiema wygranymi z klubem, z którego się wywodzi, w jednym sezonie. Legia pokonała Blachy także w pierwszej rundzie (wtedy 79:64).

Warszawiacy objęli prowadzenie w połowie trzeciej kwarty i utrzymali do końca. Legia świetnie broniła (znakomicie Łukasz Kwiatkowski), bardzo dobrze prowadził grę Andrzej Sinielnikow, a w znakomitej formie strzeleckiej byli Wojciech Majchrzak, Arnas Kazlauskas i - w najważniejszych momentach - Marcus Williams (w całym meczu 7/21 z gry). - Mieliśmy fatalne ostatnie trzy tygodnie, bo trenowaliśmy bez kadrowiczów i w pełnym składzie ćwiczyliśmy tylko jeden raz. Ale to nie wszystko. Po raz pierwszy we własnej hali zagraliśmy bez serca - skomentował trener Blach Michalis Kiritsis. Jego zespół po raz pierwszy wyłamał się ze schematu, według którego dotąd wygrywał wszystkie mecze u siebie, a przegrywał na wyjazdach.

Copyright © Agora SA