- Arbiter kompletnie się ośmieszył. Chyba wszyscy na trybunach widzieli, że karnego nie było - cytuje Pawła Wasilewskiego, napastnika Kmity oficjalna strona Tura. - Takie decyzje to jest zwykłe okradanie nas i naszych rodzin. Przecież nie gramy w piłkę za darmo i dla przyjemności. Wiadomo, to jest pierwsza liga i gramy za pieniądze.
Decyzję sędziego, Marcina Roguskiego, piłkarze Kmity porównywali do słynnego rzutu karnego podyktowanego dla Austrii przez Howarda Webba w meczu z Polską na mistrzostwach Europy.
W przedostatniej minucie meczu do piłki podszedł Piotr Skokowski i wykorzystał jedenastkę. Do tego czasu goście prowadzili 1:0, a bramkę, po niezłej akcji prawą strona boiska i dobrym podaniu Piotra Bagnickiego, zdobył Wojciech Fabianowski.
Tur Turek - Kmita Zabierzów 1:1 (0:1)
Bramki: Skokowski (89., karny) - Fabianowski (43.)
Tur: Janicki - Grabowski, Madera, Kiczyński, Derbich Ż (68. Pruchnik) - Olszewski, Hyży (82. Witczak), Łagiewka, Bieniek (52. Skokowski) - Imeh, Cichos.
Kmita: Różalski - Makuch Ż, Romuzga, Cios, Powroźnik - Bębenek (75. Krauze), Zawadzki, Kościukiewicz, Gawęcki Ż - Bagnicki Ż (77. Wasilewski), Fabianowski (69. Cebula Ż).
Sędziował Marcin Roguski z Warszawy.
Widzów 2 tys.