II liga piłkarska: KSZO Ostrowiec skompromitowany u outsidera

Miało być lekko, łatwo i przyjemnie. Był blamaż. KSZO zostawił dwa punkty na boisku ostatniego w tabeli ŁKS-u Łomża. - Moim piłkarzom nie pracowały głowy - szukał usprawiedliwienia Wiesław Wojno, trener ostrowczan.

ŁKS Łomża - KSZO Ostrowiec 1:1 (0:0)

Bramki: Dylewski (57.) - Frańczak (56.)

Sędziował: Tomasz Tobiański (Tczew). Widzów: 200.

Łomża: Salik - Staniórski, Tarnowski Ż , Łazar, Galiński - Siara (87. Laskowski), Orliński, Rydzewski, Chludziński (66. Gałązka) - Sowa, Dylewski.

KSZO: Kwapisz - Stachurski, Kardas Ż , Ciesielski, Matuszczyk Ż - Nogaj, Skórnicki (55. Libić), Speichler Ż (63. Dziewulski), Frańczak (82. Puchała) - Kanarski, Iheanacho

Piłkarze znajdującego się w ogromnych tarapatach ŁKS-u dopiero na dwie godziny przed meczem zdecydowali, że wyjdą na boisko. Wtedy chyba jeszcze sami się nie spodziewali, że mocniejszego przynajmniej o klasę rywala zawstydzą. A mieli też okazję upokorzyć, gdyby w 84. min Piotr Orliński nie przegrał pojedynku sam na sam z Rafałem Kwapiszem. Wcześniej trafiali: dla KSZO z ponad 20 m Adrian Frańczak (gospodarze uważali, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej) i dla outsidera kilkadziesiąt sekund później, przy asyście wyjątkowo biernej obrony gości, Daniel Dylewski. Apogeum nieporadności ostrowczan nastąpiło już jednak w pierwszej połowie. W 40. min w idealnej sytuacji Kelechi Iheanacho trafił w słupek, piłka trafiła do Kanarskiego, by ten uderzył w... słupek. Nawet z najbliższej odległości pudłowali też Frańczak, Radosław Kardas i Michał Stachurski.

Przebój Wolbrom - Ponidzie Nida Pińczów 5:2 (2:1)

Bramki: Rak (2.), Ankowski (38.), Jurczyk (55.), Duda (70.), Lickiewicz (75.) - Bisikiewicz (23.), Kołodziejczyk (57.)

Sędziował: Andrzej Chudy (Dębica). Widzów: 500.

Przebój: Palczewski - Wdowik, Jurczyk, Stemplewski, Mateusz Siedlarz - Lickiewicz (83. Glanowski), Marcin Siedlarz, A. Mielec, D. Mielec Ż (46. Duda) - Ankowski, Rak (88. Głośny)

Ponidzie Nida: Majcherczyk - Myca, Głuc, Karpiński Ż (78. Milcarz), Szafraniec - Zaręba Ż , Mika, Kołodziejczyk Ż , Bisikiewicz, Kłos (70. Chlewicki) - Kula.

Nida nie zagrała w Wolbromiu najgorzej, a o porażce zadecydowały fatalne indywidualne błędy w defensywie. - Na przykład przy drugiej straconej bramce przysnął Marcin Szafraniec, a przy czwartej Konrad Głuc nie zrozumiał się z Marcinem Mycą - opowiada Piotr Jawień, trener beniaminka. - Uczulałem zawodników, że Przebój może rzucić się na nas od początku i będzie chciał szybko strzelić bramkę. I tak się niestety stało - dodaje. Pińczowianie dwukrotnie łapali kontakt z rywalem. Najpierw po dokładnym prostopadłym podaniu Sławomira Kłosa sytuacji sam na sam z Maciejem Palczewskim nie zmarnował Tomasz Bisikiewicz, a po przerwie Marcin Kołodziejczyk idealnie przymierzył z okolic "szesnastki". I właśnie przy stanie 3:2 goście mieli największe szanse na doprowadzenie do wyrównania. Najlepszej okazji nie wykorzystał Krystian Zaręba, trafiając prosto w Palczewskiego. - Otrzymaliśmy dużo pochwał od gospodarzy, ale co nam po nich, skoro wracamy z wysoką porażką... - martwił się Jawień.

Pozostałe wyniki 13. kolejki:

Concordia Piotrków Trybunalski - Okocimski Brzesko 3:0 (1:0): Komar (43.), Kukułka (55.), Górski (64.);

Ruch Wysokie Mazowieckie - OKS Olsztyn 5:1 (2:0): Kobeszko dwie (3., 20.), Twardowski dwie (20., 90.), Bartkiewicz (90.) - Piesio (82.);

Sokół Aleksandrów Łódzki - Górnik Wieliczka 2:0 (2:0): Świętosławski (33.), Sztybrych (41.);

Wigry Suwałki - Jeziorak Iława 0:2 (0:1): Zakierski (17.), Klimek (64.);

Pelikan Łowicz - Start Otwock 0:1 (0:0): Okanu (68.);

Sandecja Nowy Sącz - Stal Poniatowa 1:1 (0:0): Skrzypek (62.) - Osuch (89.);

Kolejarz Stróże - Hetman Zamość 3:0 (0:0): Chlipała (50.), Prokop (67.), Niane (87.).