Pat Burke nowym koszykarzem Prokomu

Mistrz Polski koszykarzy Asseco Prokom Sopot zatrudnił nowego środkowego - doświadczonego Irlandczyka Pata Burke'a.

Logan rozregulowany, ale Prokom zwycięski ?

Klubowi z Sopotu zależało na zatrudnieniu centra, który pomoże zespołowi nie tylko w lidze, ale przede wszystkim w prestiżowej Eurolidze. Nie udały się negocjacje z Dennisem Marconato i Tomasem Van den Spiegelem. Włoch chciał mieć w kontrakcie zapis, że w razie braku awansu do Top 16 Euroligi, będzie mógł odejść, ale klub nie chciał o tym słyszeć. Belg, który grał już w Prokomie w poprzednim sezonie, wybrał lepszą finansowo ofertę ukraińskiego Azovmashu Mariupol. Prokom szukał więc dalej i wybór padł na Burke'a. Mistrz Polski już od dłuższego czasu prowadził z nim negocjacje, ale kwestią sporną był termin przyjazdu koszykarza do Trójmiasta. Trener Tomas Pacesas chciał, by było to jak najszybciej, koniecznie przed startem Euroligi (pierwszy mecz 22 października). Tymczasem Burke długo nie mógł się określić, kiedy przyjedzie, bo... czeka na narodziny dziecka. Strony doszły już jednak do porozumienia - termin porodu wyznaczony jest na 8 października, a koszykarz zadeklarował, że 16 października będzie w Sopocie.

Irlandczyk ma 35 lat i 211 cm wzrostu. Ostatnio grał w Rosji, w Chimki Moskwa, razem z innym nowym graczem Prokomu - Danielem Ewingiem. Jego średnie w Rosji to 7,6 punktu oraz 3,6 zbiórki. - Widziałem jego mecze w play-off. Jego zespół dotarł aż do finału, gdzie przegrał z CSKA Moskwa, ale Burke grał dobrze. Mamy młody zespół i przyda się ktoś z większym doświadczeniem - ocenia Pacesas.

Burke pochodzi z Dublina, ale gdy miał cztery lata wyjechał z rodzicami do USA, gdzie skończył uczelnię Auburn. W karierze zaliczył kilka wielkich klubów - m.in. Tau Ceramika Vitoria, Panathinaikos Ateny (wygrał Euroligę) czy Real Madryt. W barwach Realu grał zresztą przeciwko Prokomowi, w sezonie 2004/2005 w Eurolidze (pierwszy sezon klubu z Sopotu w tych rozgrywkach). W Gdańsku Burke zagrał 15 minut, rzucił pięć punktów i miał siedem zbiórek. W rewanżu w Madrycie jego średnie to: 23 minuty, osiem punktów i sześć zbiórek.

Burke jest też pierwszym Irlandczykiem, który trafił do NBA. W 2002 r. podpisał kontrakt z Orlando Magic, choć grał tam tylko rok. Wrócił do Europy, ale w 2005 r. znów pojechał do NBA. Spędził dwa sezony w Phoenix Suns, a w zeszłym sezonie przyjechał do Rosji. W sumie w NBA rozegrał 127 spotkań, rzucał w nich średnio 3,7 punktu i miał 2,1 zbiórki. Prokom czeka na halę. Gdzie rozegra mecze Euroligi?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.