Mourinho atakuje Ranierego: Nawet nie potrafi powiedzieć "dzień dobry" ?
Po meczu Milan - Inter Ronaldinho kręcił się jeszcze długo po boisku, chłonąc euforię niedzielnego późnego wieczoru. Półnagi biegał po boisku, co i raz przyjmując uściski i podziękowania od kolegów z drużyny. Został bohaterem, strzelił pierwszego gola w Serie A w tak ważnym, derbowym spotkaniu. Zasłużył na możliwość zatańczenia samby na samym środku San Siro. Tysiącom na trybunach, milionom przed telewizorami, pokazywał białe zęby w niewidzianym od miesięcy szerokim uśmiechu. To był bardzo szczęśliwa dla Brazylijczyka noc - zbyt piękna, by wcześnie wracać do domu.
- To jest mój dom, to jest mój stadion, Milan to moja rodzina - krzyczał z radości Ronaldinho. - Miłość kibiców jest dla mnie bardzo ważna. Czuję ją podczas gry i gdy jestem przy piłce. To fantastyczne. Milanowi brakowało radości i entuzjazmu, jestem tu, żeby to zmienić.
Milan, Inter i Juventus razem przeciw brutalności ?
"La Gazzetta dello Sport" porównuje: O jednym z największych piłkarzy wszechczasów Mané Garrincho, ktoś napisał na murze w Rio de Janeiro "Dziękuję, że cię poznałem, byłeś radością narodu". Mané miał jedną nogę krótszą, ale przedzierał się przez każdą obronę, a wieczorami oddawał się w objęcia nocy i wielu kobiet. Ronaldinho nie kuleje, ale jego sposób poruszania wzbudza u przeciwników zawroty głowy. Poza tym on również chętnie zasypia w kobiecych ramionach.
Ronaldinho: - Rozumuję w ten sposób, że piłka to wielka zabawa. Gol przeciwko Interowi dedykuję kibicom. Byli wspaniali! Bardzo chciałem strzelić tego gola. We Włoszech jeszcze nie strzeliłem i trochę mi go brakowało.
Piłkarze Barcelony w tarapatach ?
Można mu wierzyć. Po tym golu wszystko inne, co złe, a co ciągnęło się za Ronaldinho, traci mocno na znaczeniu. Rozczarowanie po olimpiadzie, upomnienia po nieprzespanych nocach w Brazylii, wiadomości z pogranicza plotek o zamieszaniu w świat dealerów narkotyków jak również niepowołanie od Dungi. Ale kogo teraz to obchodzi...: - Jestem bardzo szczęśliwy, myślę tylko o Milanie i o naszym zwycięstwie - dodaje Ronaldinho. - Jesteśmy na dobrej drodze. Przybyłem tu by wygrać, a moi koledzy pragną tego samego. Kaka to potwierdza - Ja i "Dinho" jesteśmy przyjaciółmi, poza boiskiem dokonujemy innych wyborów, ale na boisku chodzi nam o to samo. To wielki piłkarz.
O innych grzesznikach i nie tylko czytaj w polskim serwisie La Gazzetta dello Sport ?
Articles reprinted in this issue in collaboration with La Gazzetta dello Sport/www.gazzetta.it are copyrighted 2008 by The RCS Quotidiani S.p.A. Companies, Inc. All rights reserved.
Artykuły opracowane we współpracy z La Gazzetta dello Sport/www.gazzetta.it Wydawca The RCS Quotidiani S.p.A. Companies, Inc. Wszelkie prawa zastrzeżone.