Magiczny Del Piero dał Juve zwycięstwo

Del Piero świętuje. - Wydobył magię z cylindra - mówi o nim trener Claudio Ranieri. Buffon wychwala tych, którzy swego czasu zaakceptowali Serie B. - Warto było zostać, teraz jestem szczęśliwy! -cieszy się bramkarz Juventusu po zwycięstwie nad Zenitem St. Petersburg w 1. kolejce grupowej fazy Ligi Mistrzów

Liga Mistrzów: Rzym płacze, Roma milczy ?

Poszło dobrze, Juventus, który jest znów w Europie po 895 dniach w czyśćcu, wygrał. Kiedy Ranieri był zmuszony, żeby zastąpić Camoranesiego, mogło się wydawać, że wieczór nie będzie zbyt przyjemny dla Juventusu. Rosjanie dominowali w środkowej strefie boiska i gdyby nie Buffon, mogliby rzeczywiście wyciągnąć z tej dominacji spore korzyści. Ale Juventus odzyskał pewność siebie i 14 minut przed końcem nadeszło uderzenie artysty. Ta noc walki to noc Alessandro Del Piero. Gol, który oznacza zwycięstwo, należy do niego. Alessandro kopie z odległości 37 metrów, strzela a po chwili ściskany przez kolegów, kładzie rękę na sercu, zatrzymuje się, patrzy w kierunku kibiców i przesyła im buziaka - to właśnie dusza Juventusu! Lippi, który siedzi na trybunach, bije mu brawo.

Alessandro, już po meczu, nie kryje radości - Najlepszy, najlepszy, najlepszy! To gol, który nagradza nasze osiągnięcia - mówi. - To wielkie zwycięstwo, było bardzo ważne, aby rozpocząć rozgrywki w ten sposób. Zrobiliśmy to, mając przeciw sobie świetną drużynę.

Del Piero powraca taki, jakim jest - pełen euforii, woli walki. To Alessandro, który rozwiązuje, a nie komplikuje sprawy.

Mourinho wraca na trawę ogrodu ligi mistrzów ?

Wygrali ci, którzy wyszli z piekła, żeby podnieść się i znów być w Lidze Mistrzów. Słowa Buffona płyną prosto z serca. - Warto było zostać, włożyliśmy wiele serca w te dwa lata, ale byliśmy też szczęśliwi. Teraz jestem zadowolony, a jeśli przejdziemy fazę grupową, zważywszy na siłę Zenitu i innych przeciwników, będzie to wielkie osiągnięcie.

Także Ranieri jest pełen entuzjazmu: - Pokonaliśmy wielką drużynę. Walczyliśmy i cierpieliśmy na środku boiska, to był rozgrywka taktyczna. Dobrze ich zatrzymywaliśmy, Zenit bardzo mocno naciskał, ale nie udało im się nas zdominować. Wraz z zejściem Carmoranesiego straciliśmy trochę poczucie fantazji. Bardzo ważne było dobre wejście w rozgrywki, zwycięski początek w tej trudnej kolejce. Udało nam się. Wygraliśmy dzięki mistrzowi, jakim jest Del Piero. On wydobył magię z cylindra i poświęcił się, aby walczyć - komentuje trener.

O tym, ile środowy mecz kosztował graczy Juventusu świadczą ich kontuzje. - Czułem ogromny ból w ścięgnie prawego kolana, ale mimo tego chciałem grać, na siłę - mówi David Trezguet. Francuz został zmieniony w 87. minucie. - Czekałem do ostatniego momentu z wejściem Amauriego, żebyśmy nie zostali w dziesięciu. Problemy miał też Grygera - wyjaśnia Ranieri.

Juventus jest w euforii, a Zenit nie kryje żalu. - Jestem rozczarowany zakończeniem tego meczu - mówi Dick Advocaat. - Mięliśmy wiele okazji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Niektóre decyzje sędziego można poddać dyskusji, wydaje mi się, że przychylnie patrzył na Juventus. Taki już jest świat. Chcę pogratulować moim zawodnikom świetnego występu na tym trudnym terenie, jakim jest Stadion Olimpijski. To bardzo trudne - grać dobrze i zostać pokonanym, ale mimo tego bardzo się cieszę z naszego występu. Zawodnicy, których wybrałem, nie zawiedli mnie, na pewno jeszcze na nich postawię - podsumował holenderski trener Rosjan.

Liga Mistrzów: "Błogosławieni, którzy cierpieli, czyli Juventus wraca na salony ?

Del Piero w Twojej drużynie? - zagraj i Wygraj Ligę Mistrzów ?