Jak Saganowski testował Boruca (i na odwrót) - relacja Z czuba ?
Grupa E:
Manchester United - Villareal 0:0 - relacja
Obrońcy tytułu nie byli w stanie pokonać bramkarza Villareal. Obie drużyny miały szanse na zwycięską bramkę, Evans (Man Utd) i Franco (Villareal) strzelali w słupek. Gospodarzom nie pomógł nawet Cristiano Ronaldo, który zagrał po raz pierwszy po kontuzji. Portugalczyk pojawił się na boisku w 62. minucie, ale nie zdołał zapewnić "Czerwonym Diabłom" trzech punktów.
Celtic - AaB Aalborg 0:0 - relacja
Marek Saganowski nie strzelił, a Artur Boruc nie miał czego bronić i Aalborg zremisował z Celtikiem 0:0.
Mistrz Szkocji powinien ten mecz wygrać, ale w 29. minucie Robson nie wykorzystał karnego. Gospodarze przez ostatnie 11 minut grali z przewagą zawodnika, po czerwonej kartce dla Beuchamp. W tej akcji pomylił się sędzia. Georgiosa Samarasa faulował Jakobsen.
Grupa F:
Po roku nieobecności Bayern znów gra w Lidze Mistrzów. Powrót wypadł okazale, bo mistrzowie Niemiec wygrali ze Steauą 1:0. Zwycięską bramkę w 15. minucie zdobył Van Buyten, po dośrodkowaniu Schweinsteigera. W zespole Steauy cały mecz na ławce przesiedział Paweł Golański.
Lyon - Fiorentina 2:2 - relacja
Po pierwszej połowie w Lyonie zanosiło się na niespodziankę. Fiorentina prowadziła 2:0 po dwóch bramkach Gilardino. Lyon zdołał odrobić starty, a wyrównującą bramkę w 86. minucie zdobył Benzema.
Grupa G:
Porto - Fenerbahce 3:1 - relacja
Porto strzeliło dwie bramki w trzy minuty i po tym ciosie Fenerbahce już się nie podniosło. Co prawda Guiza strzelił kontaktowego gola, ale w końcówce spotkania gości dobił Lino.
Dynamo Kijów - Arsenal 1:1 - relacja
Gospodarzom brakowało dwóch minut do sprawienia niespodzianki. Od 64. minuty Dynamo prowadziło po bramce Bangoury. Arsenal uratował William Gallas.
Grupa H:
Juventus - Zenit 1:0 - relacja
Juventus po dwuletniej banicji wrócił do Ligi Mistrzów i w pierwszym spotkaniu wygrał z Zenitem. W zespole "Starej Damy" niewiele sięzmieniło. Nadal najważniejsze bramki zdobywa Alessandro Del Piero.
11 minut potrzebował Real, by pokonać bramkarza pierwszej białoruskiej drużyny w Lidze mistrzów. Najbardziej utytułowana drużyna w historii tych rozgrywek nie miała problemów z pokonaniem debiutanta. W drugiej połowie Real potwierdził dominację drugą bramką. Na więcej "Królewscy" nie mieli już ochoty.