ME Juniorek: Polki były blisko pokonania Rosjanek

Rosjanki Pokonały Polki 3:1 w meczu ME Kadetek w siatkówce

Set I

Polki zaczęły w składzie: Wołosz, Martałek, Tokarska, Bryda, Polak, Kaliszuk, Śliwa na libero.

Zaczęło się od mocnego uderzenia Rosjanek, zaś Polki nie radziły sobie w ataku ani w bloku. Przy stanie 0:3 trener Krzyżanowski poprosił o czas dla swojej drużyny, niewiele to jednak zmieniło w obrazie gry Polek. Wyraźnie spięte "biało - czerwone" nie radziły sobie z mocnymi atakami i zagrywkami rywalek i na pierwszą przerwę techniczną schodziły przegrywając 2:8. Po przerwie Sborna kontynuuowała swoją dobrą grę, wobec której polski zespół był całkowicie bezradny. Trener Krzyżanowski dokonał zmian - na boisku pojawiła się Lisiecka w miejsce Polak, a na rozegraniu Pasznik zastąpiła Wołosz. Pojedynczymi udanymi akcjami punktowała jedynie Maja Tokarska, która wzięła na siebie ciężar gry całego zespołu (12:21). W końcówce seta przyłączyły się do niej Lisiecka i Bryda i widać było, że powoli polskie zawodniczki rozluźniają się. Jednak wzięły się w garść zbyt późno i przegrały pierwszy set 17:25.

Set II

Polki wyszły w ustawieniu z poprzedniego seta. Rosjanki ponownie wyszły na prowadzenie 0:3. Reprezentantki Polski odrabiały straty i nie pozwalały rywalkom na uzyskanie dużej przewagi. Na pierwszą przerwę techniczną Rosjanki zeszły prowadząc 5:8, jednak po powrocie na boisko Bryda, posłała rywalkom 3 asy serwisowe, dzięki czemu Polki objęły pierwsze prowadzenie w meczu - 13:8. Rosjanki próbowały odrabiać straty, ale Polki nie zamierzały oddać zwycięstwa. Utrzymały przewagę do końca i wygrały 25:23.

Set III

Trzecia partia na początku była wyrównana. Toczyła się walka punkt za punkt, z której zwycięsko wyszły Polki. Odskoczyły rywalkom i zeszły na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8:6. Po powrocie na boisko w polskie szeregi wkradło się rozluźnienie, Rosjanki odrobiły straty i było po 10. Sborna poczuła swoją szansę w tym secie i zaczęła nękać polski zespół mocnymi atakami, z którymi nie podopieczne Zbigniewa Krzyżanowskiego nie potrafiły sobie poradzić. W efekcie Rosja prowadziła czterema punktami 12:16. Rosjanki powiększały systematycznie przewagę do 21:17. Wydawało się, że Polki przegrają gładko, ale rzuciły się jeszcze do walki i zdołały dojść na 22:21. Świetną grą w tej części seta popisały się Patrycja Polak i Tamara Kaliszuk, dzięki którym zrobiło się 24:24. Ale ze zwycięstwa ostatecznie cieszyły się Rosjanki, które zdobyły dwa kolejne punkty, stosując skuteczny blok.

Set IV

Rosjanki po wymianie ciosów pierwsze wypracowały sobie przewagę, głównie ze względu na błędy w ataku, mnożące się w polskim zespole. W efekcie to Sborna prowadziła na pierwszej przerwie technicznej 5:8. Ponownie serwis Brydy oraz Tokarskiej pomógł odrobić straty i po chwili było 9:9. Polski zespół nie zamierzał się poddać bez walki - "biało - czerwone" nękały rywalki szczelnym blokiem i na drugiej przerwie technicznej prowadziły 16:13. Po powrocie na boisko do walki zerwały się Rosjanki i odrobiły straty (16:16). A następnie wyszły na prowadzenie 17:19. O czas dla swojego zespołu poprosił trener Krzyżanowski, co dało efekty, bo Polki zmniejszyły przewagę rywalek do jednego punktu (20:21). Końcówka była bardzo emocjonująca gdyż zrobiło się 24:24. Jednak Rosjanki i tym razem potwierdziły, że są faworytkami, rozstrzygając ostatnią partię 26:24.

Polska - Rosja 1:3 (17:25, 25:23, 24:26; 24:26)

Zbigniew Krzyżanowski, trener reprezentacji Polski:

Niestety zawsze zwycięża zespół, który ma większą wiarę w zwycięstwo, co objawia się tym, że wygrywa piłki w końcówkach. My mieliśmy dziś końcówki dla siebie i nie potrafiliśmy tego wykorzystać, popełnialiśmy zbyt wiele błędów. To świadczy o tym, że brakuje nam jeszcze wiary i takiego przekonania o własnej wartości jako zespołu. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, bo gdzie mieliśmy taką wiarę zdobywać? Do tej pory na poważnych imprezach niewiele graliśmy z mocnymi przeciwnikami - ME Kadetek nam nie wyszły, jedynie w eliminacjach do ME Juniorek mieliśmy okazję zagrać z Belgią i pokonaliśmy ją.

Zaczynamy wierzyć, że można walczyć i wygrywać z każdym. Rosjanki też mogliśmy dziś pokonać i wiemy to nie tylko my, ale również nasze rywalki, które to widziały. Wiedzą, że było bardzo blisko i tylko pojedyncze błędy poszczególnych zawodniczek w końcówkach były decydujące. Jeżeli zespół jest dobrze poukładany, to poradzi sobie po takiej porażce w kolejnych meczach, a wręcz to będzie procentowało. Szkoda tej przegranej, ale mimo wszystko jest to kolejny krok do przodu polskiej drużyny.

Siatkarze wygrywają z Belgią ?

Reprezentacja.net ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.