Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Wichniarek piłkarzem miesiąca w Bundeslidze ?
Michał Żewłakow: Wyjątkowo jestem...sam. Czekam na Artura Boruca, z którym zawsze mieszkam podczas zgrupowań. Samotne wieczory są dobre, ale w małych dawkach. Mam nadzieję, że cała trójka zdyskwalifikowanych zawodników wróci do nas w październiku na mecze z Czechami i Słowacją.
- Miało się zacząć od fajnego meczu i dobrego wyniku we Lwowie, a wyszło na opak. Może nas to zmobilizuje i zaprawi w boju? Jesteśmy dorośli, wiemy co się stało i jak trzeba rozwiązać problem. Trener szczerze i stanowczo powiedział, co o tym myśli. Wysłuchaliśmy prawie półgodzinnego monologu z przerwami na tłumaczenie dla tych, którzy nie do końca rozumieją angielski. Posprzątać w kadrze muszą najstarsi, najbardziej doświadczeni zawodnicy. Wszyscy wiemy, jakie są reguły. Trener pokazał, czego można się po nim spodziewać w takiej sytuacji.
- Już przeprosili, bo wiedzą jak bardzo narozrabiali. Winy można odkupią także na boisku.
- Nie wiem, ale mam nadzieję, że tak. Decyzję podejmie trener. Boruc i Dudka to podstawowe ogniwa drużyny, Majewski potrafi nadać nowy wymiar zespołowi. W meczach, w których grał na środku pomocy dał jej nową jakość, świeżość. Może za bardzo chciał się wkupić w zespół, ale widać że to charakterny chłopak (śmiech). Był z zespołem na dobre i złe. Oby teraz pozostał już tylko na dobre.
- Czegokolwiek byśmy teraz nie powiedzieli i tak nie zmienimy wydarzeń. Jesteśmy mądrzy po szkodzie. Każdy jest dorosły, ma swój rozum i nie może być prowadzony za rączkę jak dziecko. Boli mnie jedno - nagle wszyscy zapomnieli, ile Boruc zrobił dla tej kadry i jak świetnie bronił. Spadła na niego lawina nieszczęść, to prawda. Ale mam nadzieję, że podziała to na niego jak szczepionka. Na początku osłabi, ale na dłuższą metę wzmocni.
- Tak. Miałem nadzieję, że sprawa zostanie zakończona inaczej. Rozmawiałem z trenerem, proponowałem inne warianty kary. Boss zdecydował inaczej. Niech to będzie nauczką, może staniemy się mądrzejsi? Bo ostatnio, i ciężko mi o tym mówić, jako kadra dostarczamy kibicom tylko negatywnych emocji. Do tej pory było to tylko na boisku, teraz wykroczyło poza nie. Zboczyliśmy z drogi, którą kroczyliśmy podczas eliminacji.
- Podejrzewam, że ludzie, do których mówi Wojciech Kowalczyk poprą go i uwierzą w to wszystko. Jestem innego zdania. Aniołem nie jestem, sam lubię się pobawić i napić. Wszystko jest dla ludzi. Nie ma co kłamać i bawić w hipokryzję: alkohol jest uzupełnieniem życia. Dla jednych znaczy mniej, dla innych więcej, a są i tacy, dla których nie znaczy nic. Media bardzo rozdmuchały sprawę lwowską...
- Ale przecież jego na tej rzekomej libacji nie było! Nie wie, co się działo. Uważam, że Zbigniew Koźmiński poczuł się, jak człowiek który trafił szóstkę w totolotka. Dostał informację i prędko ją roztrąbił, bo uderzała w kadrę i Beenhakkera, a nie działaczy. Każdego można ośmieszyć i poturbować. Nie uciekamy od winy, bo wykroczenie zostało popełnione. Ale nie stał się koniec świata.
Cały wywiad z Michałem Żewłakowem w piątek w "Gazecie Wyborczej".