Były reprezentant Polski: Boruc pije bo jest dobry i niczego się nie boi ?
Nowy sezon fatalnie zaczął się dla Boruca. Najpierw po aferze we Lwowie po meczu z Ukrainą Leo Beenhakker zawiesił go w kadrze wraz z Dariuszem Dudką i Radosławem Majewskim. Potem władze Celticu ukarały go rekordową grzywną 50 tys. funtów za pijaństwo podczas zgrupowania w Holandii. W niedzielę Polak wyjątkowo słabo spisał się w prestiżowych derbach Glasgow na własnym Celtic Park. Zawinił przy pierwszej bramce, puszczając strzał Daniela Cousina w bliższy róg. Przy golu na 1:4 popełnił fatalny błąd, wypuszczając piłkę z rąk po niegroźnym dośrodkowaniu, prosto pod nogi Kenny'ego Millera, który posłał ją do pustej siatki.
Po tej bramce kibice Rangersów zaczęli śpiewać ironicznie: "There is only one Artur Boruc!" (Jest tylko jeden Artur Boruc). Jak opowiada szef fanklubu Celticu Tony Dornam, kibice przyjezdnych prowokowali Polaka od pierwszego do ostatniego gwizdka, obrażając m.in. jego rodzinę. Skandowali m.in. "Fucking Boruc, McGregor shagged your wife" (P... Boruc, McGregor przeleciał twoją żonę). Allan McGregor to bramkarz Rangersów słynący w Szkocji z seksualnych podbojów. Boruc nie wytrzymał i schodząc z boiska, pokazał wrogiemu sektorowi wystawiony środkowy palec. Zdjęcia gestu Polaka obiegły większość szkockich dzienników.
- Jeszcze w tym tygodniu dokładnie prześledzimy cały incydent i wydamy werdykt - stwierdził rzecznik Scottish Football Association (SFA). Zdaniem dziennikarza "Daily Express" Polak nie uniknie kary, bo nie powinien dać się sprowokować, a jego wina jest ewidentna - są zdjęcia. Tymczasem już w 2006 roku dostał oficjalne ostrzeżenie od policji za identyczny gest pod adresem fanów Rangers.
Boruc prowokuje fanów Rangers ?
Również szef fanklubu Rangersów zażądał ukarania Polaka. - Trzeba wreszcie coś zrobić z jego zachowaniem. On nas nieustannie obraża i prowokuje - stwierdził, przypominając, jak Boruc robił znak krzyża przed ich sektorem (fani Rangersów to protestanci), zakładał koszulkę z wizerunkiem Jana Pawła II i podpisem "Boże błogosław papieża", a po przegranych poprzednich derbach Glasgow biegał po murawie Ibrox Park z flagą z napisem "Celtic mistrzem Szkocji 2007".
Trener Celticu Gordon Strachan, choć nie oskarżył po meczu Polaka o utratę goli, przyznał, że "bramki były dziwne". - Pomówię z Arturem o tym całym zamieszaniu wokół jego osoby. Chcę się przekonać, co czuje, jak sam to wyjaśnia. Dokładnie przeanalizujemy całą sytuację - stwierdził szkocki trener.