Mourinho: Cassano to nasz największy wróg ?
To będzie dla Milanu sezon wyjątkowy. Muszą odzyskać twarz po kompromitacji i nie zakwalifikowaniu się nawet do eliminacji Ligi Mistrzów. Wielki Milan, zdobywca Pucharu Mistrzów 2006/2007 gra w Pucharze UEFA. Przed startem włoskiej ligi do kluby przeszli nowi zawodnicy, co było wydarzeniem transferowym na skalę europejską: ściągnięcie Ronaldinho z Barcelony i powrót Andrieja Szewczenki z Chelsea. O nadchodzącym sezonie w wywiadzie dla Gazzetta dello Sport opowiada Inzaghi.
Kibice Milanu już nie mogą się doczekać goli Inzaghiego. - Może już w niedzielę ich uraduję. Kibice są fantastyczni. Aplauz, jaki dostawaliśmy w poprzednim sezonie, nawet wtedy, gdy traciliśmy szanse na sukces, był po prostu magiczny. Jeszcze dziś czerpiemy z niego ogromną siłę. W tym roku chcemy dać z siebie wszystko i jestem przekonany, że zagramy na miarę oczekiwań.
- Tak, ale tak samo jak Inter, Juventus czy Roma. Za to takiego ataku, jak Milan, nie ma żadna z tych drużyn.
- Jestem pewien siły Milanu. Ale też chcę powiedzieć, że jeszcze nie czujemy się zwycięzcami Pucharu UEFA. To jedyne trofeum, którego nasza wspaniała drużyna nigdy nie zdobyła. Dla mnie ewentualny finał w Stambule miałby szczególne znaczenie, ponieważ w tym mieście odbył się smutny mecz w 2005 roku (w finale Ligi Mistrzów Milan przegrał po serii rzutów karnych z Liverpoolem, którego bramki strzegł Jerzy Dudek - Sport.pl). A ja siedziałem wtedy na trybunach. Puchar UEFA jest dla nas bardzo ważny, bardzo chcemy go zdobyć, a historia pokazuje, że jeśli czegoś bardzo się chce, zwykle się to osiąga.
- W szatni było pięknie... Przypomniałem sobie wszystkie momenty spędzone razem. Razem dokonaliśmy wielkich rzeczy i dokonamy następnych.
- Zabawny, fantazyjny. Rozumiem, czemu jest tak nieprzewidywalny w starciu z przeciwnikiem. Widzieliście, jak go przyjęliśmy? Bo tutaj mistrzowie są zawsze gorąco witani. W ogóle cała ta zakupiona teraz kompania jest najlepsza z najlepszych. Mam na myśli Zambrottę, Flaminiego, Senderosa i innych. Wszyscy potrzebni, wszyscy mocni, jesteśmy najlepsi.
- Ależ nie, my mu pomożemy. Najpierw damy z siebie wszystko co możliwe na treningach, żeby miał co analizować, a później zaakceptujemy jego wybory. Mamy dodatkową motywację: sięgnąć po Puchar UEFA. A to oznacza więcej meczów i więcej potrzebnych ludzi, nie tylko 11.
- Strzelać, strzelać, strzelać. I osiągnąć wynik 300 goli strzelonych w profesjonalnych rozgrywkach.
- Jakby to było wczoraj. Pamiętam też minutę: 83. w meczu Leffe - Siena. Wszedłem na boisko chwilę wcześniej! To były lata 92-93. Minęło tyle czasu.