Mająca polskie korzenie Dunka z pewnością może uznać sierpień 2008 roku za najlepszy miesiąc w karierze. Najpierw zdobyła najwyższą premię w Sztokholmie, pokonując w półfinale broniącą tytułu Agnieszkę Radwańską, a potem awansowała do finału imprezy rangi Tier II w New Haven. Piątkowy mecz półfinałowy z Cornet (numer 7) rozstrzygnęła w półtorej godziny. W pierwszej odsłonie zapewniła sobie zwycięstwo w dwunastym gemie, po raz drugi przełamując przeciwniczkę. Następna partia była festiwalem breaków i cztery z sześciu zdobytych gemów Wozniacki wygrała przy serwisie Francuzki.
To było niesamowite doświadczenie, które nie zdarza się codziennie - powiedziała Wozniacki. - Teraz znowu jestem w finałach. To dla mnie dobry miesiąc .
W decydującej rozgrywce Caroline zmierzy się z Anną Czakwetadze. Najwyżej rozstawiona Rosjanka, która jeszcze nigdy nie przegrała meczu finałowego (a tym samym zdobyła siedem tytułów WTA, ostatni w lutym 2008 w Paryżu) ograła Amelie Mauresmo 6:3, 3:6, 6:1 w godzinę i czterdzieści dwie minuty. Gra rosyjskiej zawodniczki o gruzińskich korzeniach nie była konsekwentna, często pojawiały się niespodziewane błędy. Pomimo to udało się jej wyraźnie wygrać z Francuzką w pierwszej i trzeciej odsłonie.
Do finału gry podwójnej awansowały rozstawione z numerem drugim Cweta Peschke i Rennae Stubbs. W walce o trofeum zagrają z Rumunkami Monicą Niculescu i Soraną Cirsteą.
\ Wyniki półfinałów:
Anna Czakwetadze (Rosja, 1) - Amelie Mauresmo (Francja) 6:3, 3:6, 6:1
Caroline Wozniacki (Dania) - Alize Cornet (Francja, 7) 7:5, 6:4