Monza w mieście, czyli szybki tor uliczny w Walencji
W najbliższy weekend odbędzie się Grand Prix Europy na ulicach Walencji. Formuła 1 wraca do rywalizacji po trzech tygodniach przerwy - ostatnie wyścigi przed letnimi wakacjami były dla Roberta Kubicy nieudane: Polak zdobył tylko trzy punkty. Jego zespół BMW Sauber - osiem.
Maurycy Kochański: Każdy zespół koncentruje się już w tym sezonie na bolidzie w specyfikacji 2009, ale raczej nikt nie odpuszcza sezonu 2008. Mówiło się o Hondzie, że właściwie przerzuca całą uwagę na nowy sezon, a przecież podczas GP Węgier wprowadzili pewne zmiany w zawieszeniu, a na GP Włoch przygotowali już nowy pakiet aerodynamiczny. Według mnie BMW Sauber nie myśli o zaprzestaniu rozwoju bolidu F1.08 zwłaszcza, że na początku sezonu byli bardzo szybcy. Zespół poszedł jednak w złym kierunku jeśli chodzi o rozwój bolidu i efekty tego kroku były widoczne już we Francji.
- Takie jest też moje zdanie. Zespół po nieudanym starcie w wyścigu na Węgrzech przeanalizował pewne zmiany wprowadzane w tym sezonie i na pewno podjął odpowiednie kroki co do poprawy konkurencyjności swojego bolidu.
- Na pewno to, że kierowca preferuje takie obiekty, pomaga. Ale klasyczne tory uliczne przeważnie są wolne i to na nich Kubica spisuje się świetnie - tak było podczas startów w Formule 3, tak było podczas GP Monako. Tymczasem Walencja jest ósmym torem w kalendarzu pod względem szybkości i sam Kubica mówi, że to nie do końca jest obiekt uliczny. Chociaż obecność betonowych barier i specyfika miejskich wyścigów powinna mu pomóc - Polak wie jak ustawiać bolid w takich warunkach.
- Na torach szybkich, ale równocześnie takich z bliskimi barierami, można się ścigać zupełnie inaczej niż np. w Bahrajnie, gdzie wyjazd poza tor nie kończy się wypadkiem. Ale powtarzam: BMW Sauber ostatnio szło w trochę złym kierunku. To nie tak, że oni zwolnili. Inni rozwijają się szybko, a BMW Sauber popełnia błędy. Na Węgrzech kwalifikacje nie były przecież złe, to wyścig był nieudany. Na dłuższym dystansie okazało się, że zespół podjął takie decyzje, które w tempie wyścigowym nie dały efektów. Chodzi o wyeliminowanie takich pomyłek.
- Haug ma rację, gdyż nam tor uliczny kojarzy się z wolnym i ciasnym obiektem o nierównej nawierzchni, ze słabą przyczepnością, tak jak ma to miejsce na przykład w Monako. Walencja to bardzo szybki tor, na którym bolidy F1 powinny osiągać 300km/h w kilku miejscach podczas jednego okrążenia. Na szczęście jest tam też kilka miejsc, gdzie nie ma betonowych barier zaraz przy torze, co niewątpliwie zwiększa bezpieczeństwo kierowców.
- Większość zespołów, jeśli nie wszystkie, korzysta z symulatorów, dzięki którym - oprócz nauki nowego toru - inżynierowie mogą dowiedzieć się jakie dociążenie aerodynamiczne użyć na torze, mogą także sprawdzić stopień zużycia opon i hamulców, a także dobrać odpowiednie przełożenia skrzyni biegów. Dane z symulatora porównywane są z danymi z innych torów, dzięki czemu zespoły dysponują pewnymi informacjami o torze w Walencji, nawet jeśli tam nie testowały. Na pierwszy wyścig w nowym miejscu wszyscy potrzebują dobrych ustawień bazowych. Dopiero do nich wprowadzone zostaną poprawki w czasie weekendu.
- Uważam, że walka o tytuł rozstrzygnie się pomiędzy Felipe Massą [54] z Ferrari i Lewisem Hamiltonem [62] z McLarena.
- Moim zdaniem nie, bo jego forma jest spadkowa. Z tego co widzę, to Raikkonen ma sporo problemów z odnoszeniem zwycięstw. A tacy kierowcy nie zostaną w tym sezonie mistrzami.
- Nie sądzę aby to było możliwe. Przewaga Ferrari [111 punktów] oraz McLarena [100] jest spora. Myślę, ze BMW Sauber [90] walczy teraz raczej z Toyotą [35] i Renault [31], choć oczywiście zespół Kubicy ma nad sporą przewagę nad resztą zespołów i trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów ma raczej gwarantowane.
- Nie sądzę aby to był czynnik, dzięki któremu Lewis jest liderem. Uważam, że Massa jest bardzo szybkim kierowcą co pokazał w Budapeszcie, a że obaj popełnili w tym sezonie błędy, walka o tytuł może rozstrzygnąć się w samej końcówce sezonu.