Awans Zawiszy podniesie poprzeczkę

W środowe popołudnie w Leśnicy rozstrzygnie się, czy piłkarze Zawiszy awansują do nowej II ligi. To będzie sukces, ale potem budżet bydgoskiego klubu będzie musiał wzrosnąć nawet czterokrotnie, żeby wytrzymać konkurencję

To spore wyzwanie dla działaczy Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza, którzy w tym sezonie mieli do dyspozycji trochę ponad 400 tys. zł. Z takim budżetem nasz klub uchodził za jeden z najbogatszych w wojewódzkiej IV lidze. Jeśli jednak w środę podopieczni Piotra Tworka awansują o klasę wyżej, to wydatki klubu będą musiały znacznie wzrosnąć. Działacze klubu mówią nawet, że muszą zebrać aż 2 mln zł.

- Doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. Nasz biznesplan przewiduje właśnie taką sumę. Oczywiście w tej chwili jej nie mamy, ale rozmawiamy ze sponsorami, którzy chcieliby pomóc. Część umów już jest podpisana i będą obowiązywać, nawet jeśli nie uda się nam awansować - mówi Bogdan Pultyn, prezes SP Zawisza.

Po reorganizacji rozgrywek w Polsce, nowa II liga (obecna III) nie będzie się już składała z czterech, jak to miało miejsce do tej pory, a tylko z dwóch grup. Obowiązywać będzie podział na wschód i zachód. Zawisza w przypadku awansu znalazłby się w tej drugiej grupie. Zespół czekają dalekie wyjazdy: od Szczecina po Sosnowiec.

Pomoc w poszukiwaniu ewentualnych sponsorów dla piłkarzy obiecało miasto. Przypomnijmy, że od kilku miesięcy prowadzone są rozmowy w sprawie powołania spółki akcyjnej w Zawiszy, w której miasto miałoby swoje udziały.

- One ciągle trwają, ale na razie nie można jeszcze mówić o konkretach - zapowiada Maciej Grześkowiak, zastępca prezydenta Bydgoszczy.

Ważne też będzie, kto zostanie szefem spółki. Trzeba poszukać człowieka dobrze znanego w bydgoskim środowisku i znającego realia polskiego futbolu. Możliwe, że na czele nowo tworzonej spółki mógłby stanąć np. były piłkarz Zawiszy Piotr Burlikowski, z którym rozmawiała Gazeta ]. To osoba mająca już spore doświadczenie w pracy klubowej. Jeszcze niedawno był dyrektorem sportowym w Kolporterze Koronie Kielce, a ostatnio pracował w gdyńskiej Arce.

- Jak na razie nie było żadnych rozmów o jakichkolwiek personaliach. Skupiamy się na zupełnie innych sprawach - mówi Grześkowiak, który sobotni mecz Zawiszy z LZS Leśnica oglądał właśnie w towarzystwie Burlikowskiego. Wiadomo, że ten ostatni współpracuje już z działaczami Stowarzyszenia Piłkarskiego. - Piotr czasami nam doradza. Ma spore doświadczenie, którym się z nami dzieli - mówi Jacek Milecki, wiceprezes SP Zawisza.

Oni zagrają w II lidze

Grrupę zachodnią już tworzą: Zagłębie Sosnowiec, Tur Turek, Unia Janikowo, Nielba Wągrowiec, Jarota Jarocin, Victoria Koronowo, Kotwica Kołobrzeg, Elana Toruń, Raków Częstochowa, Gawin Królewska Wola, Miedź Legnica, MKS Kluczbork, Polonia Słubice, Lechia Zielona Góra.

Stawkę uzupełnią zwycięzcy środowych baraży. Zawisza (godz. 17) w Leśnicy zmierzy się z LZS. Przypomnijmy, że w pierwszym meczu w sobotę bydgoszczanie zwyciężyli 2:0 i oni są faworytem rewanżu.

Copyright © Agora SA