Runda jesienna nie należała do najłatwiejszych, bo olsztynianom brakowało przede wszystkim ogrania w ekstraklasie, do której wrócili po pięciu latach przerwy. Kondycja fizyczna podopiecznych Leszka Borsa pozostawiała wiele do życzenia, do tego doszedł także stres - czasami wyglądało, jakby nasi zawodnicy już przed meczem pogodzili się z porażką. Wraz z kolejnymi pojedynkami zarówno rugbiści, jak i sztab szkoleniowy beniaminka nabierali potrzebnego doświadczenia. Tym bardziej że przepaść pomiędzy pierwszą a drugą ligą jest olbrzymia. By poznać słabsze strony przeciwników, nie obyło się bez wizyt na stadionach rywali. Przeważnie trenerzy bywali w Trójmieście, gdzie występują aż trzy zespoły - Ogniwo Sopot, Lechia Gdańsk oraz Arka Gdynia.
Pierwsze punkty drużyna z Warmii i Mazur zdobyła dopiero w piątym spotkaniu z Juvenią Kraków. Mimo że przegrała, to według nowego regulaminu za porażkę mniej niż siedmioma punktami (bądź za cztery przyłożenia) otrzymuje się bonusowe oczko. Kolejne punkty doszły po wygranej ze słabym w tym sezonie Orkanem Sochaczew (choć po przegranej w rewanżu wiosną pozostał pewien niedosyt).
Bardzo duży wpływ na utrzymanie się w gronie pierwszoligowców miała solidnie przepracowana zimowa przerwa. Zawodnicy poprawili przede wszystkim grę w obronie, kondycyjnie wytrzymywali już nie jedną połowę, ale cały mecz. Przykładem może być spotkanie w Krakowie, gdzie po 40 minutach przegrywali 0:14, ale potrafili doprowadzić do remisu. Przed wznowieniem rozgrywek było wiadome, że w lidze karty rozdają cztery zespoły (Budowlani Łódź, AZS AWF Warszawa, Arka Gdynia, Lechia Gdańsk), które są poza zasięgiem. Jednak o tym, że nie wolno lekceważyć niżej notowanych rywali przekonała się w Olsztynie na własnej skórze gdańska Lechia. Goście niespodziewanie przegrali 22:23, a zwycięskie punkty w ostatniej minucie zdobył Grzegorz Buczek z podwyższenia. Trzeba dodać, że przy stałym fragmencie gry nie obyło się bez dramaturgii, ponieważ piłka po uderzeniu Buczka odbiła się jeszcze od wewnętrznej strony słupa. Jak przyznawali najstarsi fani rugby w ponad 30-letniej historii klubu tak emocjonującego pojedynku jeszcze na stadionie przy ul. Gietkowskiej nie było.
- Nikt nie spodziewał się, że wygramy z Lechią, ale my zagraliśmy przede wszystkim bez presji. W końcu uwierzyliśmy w swoje siły, a ostatnie zwycięstwa podbudują nas tylko przed następnymi spotkaniami o punkty - mówił po meczu Buczek, który z Piotrem Silwanowiczem zdobyli w ciągu sezonu najwięcej punktów dla WMPD PUDiZ.
Rzeczywiście wiosną nasi rugbiści zaczęli stanowić kolektyw, który był w stanie nawiązać walkę z zespołami ze środkowej części tabeli. Dzięki temu już na kilka kolejek przed końcem rozgrywek było wiadomo, że ekipa WMPD PUDiZ zajmie ósme, bezpieczne miejsce.
Zespół podczas treningów i ligowych pojedynków odwiedzał m.in. Tomasz Putra, selekcjoner reprezentacji Polski. Efektem było powołanie na konsultacje Pawła Żarnowskiego. Los jednak chciał, że zawodnik w tym czasie doznał kontuzji i musiał pozostać w domu. Zresztą urazy w trakcie minionego sezonu nie omijały naszych rugbistów. Oprócz Żarnowskiego z grą na dłuższy czas pożegnali się też Bartosz Bigoszewski, Adam Czyż oraz Jerzy Kardaś.
Duży wkład w utrzymaniu się zespołu w pierwszej lidze mieli doświadczeni zawodnicy z Litwy. Trener Leszek Bors także trochę z przymusu, stawiał na debiutantów, którzy go nie zawiedli. W drużynie seniorów zagrali: Marcin Kwiatkowski, Krzysztof Stolarczyk, Jacek Kieda oraz Łukasz Chlebowski.
Mimo że pierwszoligowy sezon zakończył się na początku czerwca, to działacze są już po pierwszych rozmowach z zawodnikami, którzy w niedalekiej przyszłości mieliby reprezentować WMPD PUDiZ.
- Chcielibyśmy mieć czterech bądź pięciu nowych zawodników - mówi Leszek Bors. - Nie chcę jeszcze podawać nazwisk, ale mogę zdradzić, że są to doświadczeni rugbiści. O tym, czy do nas przyjdą zadecydują nasi sponsorzy, z którymi na dniach musimy porozmawiać o celach na następny rok.
Obecnie zawodnicy mają wolne, a na pierwszych zajęciach stawią się na początku lipca.
Mecze WMPD PUDiZ
jesienią:
- Budowlani Łódź - WMPD PUDiZ Olsztyn 57-0 - Posnania Poznań - WMPD PUDiZ Olsztyn 43-5 - Przemysław Kryszk 5 (P)
-WMPD PUDiZ Olsztyn - Skra Warszawa 5-29 - Piotr Silwanowicz 5 (P) - Lechia Gdańsk - WMPD PUDiZ Olsztyn 29-8 - Piotr Silwanowicz 5 (P) i Grzegorz Buczek 3 (K) - WMPD PUDiZ Olsztyn - Juvenia Kraków 19-21 - Grzegorz Buczek 14 (1P, 3K), Daniel Karłowicz 5 (P) - Cefarm Nieruchomości Folc AZS Warszawa - WMPD PUDiZ Olsztyn 64-10 - Grzegorz Buczek 5 (P), Błażej Jermak 5 (P) - WMPD PUDiZ Olsztyn - Ogniwo Sopot 10-32 - Piotr Silwanowicz 5 (P), Grzegorz Arbajter 5 (P) - Arka Gdynia - WMPD PUDiZ Olsztyn 78-0
- WMPD PUDiZ Olsztyn - Orkan Sochaczew 29-7 - Daniel Karłowicz 5 (P), Radosław Zajączkowski 5 (P), Piotr Silwanowicz 5 (P), Jurijus Ivanovas 5 (P), Marcin Pawłowski 5 (P), Grzegorz Buczek 4 (2pd)
wiosną:
- WMPD PUDiZ Olsztyn - Budowlani Łódź 7-71 - Przemysław Bekier 5, Grzegorz Buczek 2 (pd) - WMPD PUDiZ Olsztyn - K.S. Posnania Poznań 31-7 - Grzegorz Buczek 6 (3pd), Piotr Silwanowicz 5 (P), Donatas Streckis 5 (P), Egidijus Petronius 5 (P), Marcin Fijałkowski 5 (P), Błażej Czaprowski 5 (P) - R.K.S. Skra Warszawa - WMPD PUDiZ Olsztyn 0-24 - Tomasz Silwanowicz 5 (P), Marcin Fijałkowski 5 (P), Donatas Streckis 5 (P), Piotr Silwanowicz 5 (P), Grzegorz Buczek 4 (2pd) - WMPD PUDiZ Olsztyn - R.C. Lechia Gdańsk 23-22 - Grzegorz Buczek 13 (3K, 2pd), Marcin Fijałkowski 5 (P), Donatas Streckis 5(P) - Salwator Juvenia Kraków - WMPD PUDiZ Olsztyn 14-14 - Daniel Karłowicz 5 (P), Donatas Streckis 5 (P), Grzegorz Buczek 4 (2pd) - WMPD PUDiZ Olsztyn - Folc AZS AWF Warszawa 5-55 - Piotr Silwanowicz 5 (P) - WIWI POL Ogniwo Sopot - WMPD PUDiZ Olsztyn 30-15 - Piotr Silwanowicz 10 (2P), Radosław Zajączkowski 5 (P) - WMPD PUDiZ Olsztyn - R.C. Arka Gdynia 0-36 - Orkan Sochaczew - WMPD PUDiZ 26:22 - Donatas Streckis 10 (2P), Piotr Silwanowicz 5 (P), Vaidac Daugnovas 5 (P), Marcin Kwiatkowski 2 (pd)
*p - przyłożenie, pd - podwyższenie, k - karny