Roman Poważny: Najlepszy występ w ekstralidze

Tomasz Welc: W meczu z Unią zdobyłeś 13 punktów i bonus. Pamiętasz taki występ w swoim wykonaniu w ekstralidze?

Roman Poważny: Nie pamiętam, bo nigdy tylu punktów nie zdobyłem w najwyższej klasie rozgrywkowej. Cieszę się, że w Tarnowie mi się udało i przyczyniłem się do zwycięstwa w derbowym meczu. Wiadomo, jak ważne dla kibiców są takie spotkania. Na trybunach była superatmosfera i fajnie, że sprawiliśmy naszym kibicom tyle radości.

Tarnowski tor nie należy do najłatwiejszych. Jest bardzo twardy i ciężko zawodnikom przyjezdnym dopasować do niego motocykle. Tobie się to udało, wygrywałeś z Januszem Kołodziejem i Szwedem Peterem Ljungiem.

- Faktycznie tor był bardzo twardy, jednak akurat moje motory na przyczepniejszych torach nie spisują się najlepiej, a na taką nawierzchnię, jaka była w Tarnowie, były idealne. Chociaż na pierwszy bieg wybrałem nie ten silnik, co trzeba. Spróbowałem ten, który tak dobrze spisywał się w czwartkowym ćwierćfinale indywidualnych mistrzostw Polski w Krośnie. Na drugi wyścig zmieniłem motocykl i było zdecydowanie lepiej.

Nieźle spisywałeś się także w wyjazdowych spotkaniach w Gorzowie i Zielonej Górze, jednak tam nie wyszły Ci biegi nominowane. Tym razem jechałeś w ostatnim wyścigu, który decydował o wyniku meczu. Nie było stresu?

- Był spokój. Gdy zmieniłem motor i wygrałem swój drugi bieg, to czułem, że ten silnik spisuje się bardzo dobrze i jeśli pojadę swoje, to nie przegram. I udało się. Mam nadzieję, że teraz będę już tak punktował do końca sezonu.

* Roman Poważny - żużlowiec Marmy Polskie Folie Rzeszów

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.