Drugi wyjazdowy punkt Stali

Piłka nożna. Mający pewne utrzymanie w II lidze piłkarze Stali Stalowa Wola w meczu 32. kolejki zremisowali bezbramkowo z Odrą w Opolu. To drugi punkt podopiecznych Władysława Łacha zdobyty na wyjeździe w tym roku.

Stal przed tym spotkaniem była już pewna utrzymania, bliscy tego celu byli także opolanie, którym mógł wystarczyć jeden punkt, jeśli swój mecz przegra Tur Turek. I jak się później okazało, piłkarze z Turka przegrali 0:1 w Jastrzębiu, co dawało opolanom miejsce w nowej I lidze.

W pierwszej połowie na boisku wiało nudą. Choć nad stadionem zbierały się deszczowe chmury, to kibice nie zobaczyli ani deszczu, ani gradu bramek.

Piłkarze obu zespołów grali chaotycznie, często tracili piłkę po niedokładnych podaniach. I to właśnie po błędach w rozegraniu, a nie po przemyślanych akcjach ofensywnych dochodziło do sytuacji strzeleckich.

Najlepszą sytuację goście w tej części gry mieli już w czwartej minucie po błędzie opolskiej defensywy. Kamil Gęśla znalazł się sam przed bramkarzem Odry i przegrał pojedynek z Marcinem Feciem, a właściwie sam ze sobą, bo strzelił nad poprzeczką. Potem kilka sytuacji mieli gospodarze, choć nie tak dogodne jak Gęśla. W 14. minucie po dośrodkowaniu Madrina Piegzika Marcin Józefowicz strzelił minimalnie ponad poprzeczką. Opolanie, niemogąc skonstruować akcji, postanowili strzelać właściwie z każdej pozycji. Kolejno na bramkę uderzali: Józefowicz, dwukrotnie Marcel Surowiak. Poprawiło to jedynie statystykę strzałów, bo zagrożenie bramki Stali Stalowej Woli było praktycznie żadne.

Kibice liczyli, że w drugiej połowie zobaczą lepsze spotkanie, niestety czekało ich rozczarowanie. Nadal szczytem możliwości w tym dniu dla obu zespołów była wymiana kilku celnych podań na własnej połowie, każde kolejne, zwłaszcza w kierunku bramki rywala było niecelne.

W 73. minucie wydawało się, że w końcu piłka znajdzie drogę do bramki. Z prawej strony boiska dośrodkował wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko Piotr Bajdziak, strzelił Marek Tracz, bramkarz Stali instynktownie obił piłkę wprost pod nogi Mariusza Stępnia. Ten w jedynie sobie wiadomy sposób z kilku metrów uderzył ponad poprzeczką. Nadzieje kibiców odżyły w 90. minucie meczu, gdy po błędzie defensywy Stali Marek Tracz strzelił mocno z kilku metrów, ale bramka nie padła. I tym razem górą był bramkarz gości.

tomasz.welc@rzeszow.agora.pl

Odra: Feć - Filipe, Ganowicz, Karasiak, Samba Ba - Surowiak (69. Bajdziak), Tracz, Józefowicz, Copik, Piegzik (82. Wodniok) - Pontus (62. Stępień).

Stal: Wierzgacz - Ławecki Ż, Maciorowski, Piszczek, Lebioda - Iwanicki (77. Drozd), Krawiec, Pałkus (90. Hadzić), Lipecki, Trela - Gęśla (90. Gilar).

Sędziował Łukasz Bartosik z Krakowa.

Widzów 2,5 tys.

POZOSTAŁE WYNIKI ORAZ TABELA II LIGI W "GAZECIE SPORT"

Copyright © Agora SA