Politechnika czuje szansę na wygraną

Ekstraklasa piłkarek ręcznych. Koszaliński zespół w sobotę, w Gdańsku, zagra decydujące spotkanie. Jeśli wygra - będzie w finale!

W środę Politechnika potrafiła wygrać u siebie z AZS Gdańsk (30:25) i doprowadzić do remisu po dwóch meczach. Rywalizacja trwa do dwóch wygranych, a że gdańszczanki zajęły wyższą pozycję po rundzie zasadniczej, to u nich zostanie rozegrane trzecie spotkanie.

- Decydującą bramkę chcemy rzucić dużo wcześniej niż na ułamki sekund przed końcem - zapowiada Ireneusz Błaszczyk, kierownik Politechniki.

To aluzja do wydarzeń z pierwszego, sobotniego meczu w Gdańsku. AZS kilka razy miał przewagę, ale ją tracił. Przy remisie, po 28, rzut oddała Iwona Szafulska. Trafiła, ale sędziowie nie uznali bramki. W dogrywce miejscowe były lepsze.

Działacze Politechniki złożyli protest do związku, ale ten - po analizie zapisu wideo - go oddalił. Przepisy w piłce ręcznej są inne niż w koszykówce - piłka musi być w siatce przed sygnałem końcowym syreny, aby była uznana.

W środę takiej dramaturgii nie było. Koszalinianki wsparte tysiącem kibiców grały świetnie (- Wszystkie powyżej swoich możliwości - podkreśla Błaszczyk) i w 26. min prowadziły 15:11. Chwilowa nieuwaga i dystans zmalał, ale po przerwie znów był bezpieczny (38. min - 20:15). Przyjezdne walczyły, mogły doprowadzić do remisu, ale Politechnika nie dała sobie odebrać zwycięstwa.

- Twierdza Koszalin jest nie do zdobycia i to dziewczyny dziś udowodniły - stwierdził kierownik zespołu.

Dziś zespół udaje się już do Gdańska. Wszystkie zawodniczki w składzie Waldemara Szafulskiego będą do dyspozycji. Dorota Czekaj też, choć miała w środę bolesny upadek na parkiet. Jedynie Dagmara Zaniewska przypatruje się grze koleżanek. "Daga" zaczyna dopiero trenować po kontuzji kolana.

- W Gdańsku chcemy pokazać, że na wyjazdach gra nam się równie dobrze jak u siebie. Szanse obu zespołów są równe - mówi Ireneusz Błaszczyk.

Politechnika Koszalin - AZS Gdańsk 30:25 (15:14)

Politechnika: Łącz, Morawiec - Dworaczyk 9, Goraj 7, Jarzyna 4, Kobyłecka 3, Szafulska 3, Czekaj 2, Szostakowska 2, Żołyniak 0, Skipor 0, Cieśla 0, Zienkiewicz-Janikowska 0, Borowska 0.

AZS: Sadowska, Mikszto - Naumienko 6, Kulwińska 5, Musiał 4, Serwa 4, Szwed 3, Wojtas 3, Kordunowska 0, Koniuszaniec 0, Wilamowska 0, Białek 0, Mielczewska 0.