Mający jeszcze szanse (niewielkie) nawet na pierwszą pozycję po fazie zasadniczej CK Awans przystąpił do tego spotkania zaledwie w pięcioosobowym składzie. Zabrakło czterech podstawowych zawodników: Pawła Rajcha, Jakuba Kowalskiego, Macieja Wawrzyckiego i najlepszego snajpera Szymona Sikory. A mimo tych osłabień zespół potrafił wygrać aż trzy kwarty z odmienionym w tym sezonie mistrzem! O jego porażce zadecydowała jednak fatalna druga kwarta. Farmacja wygrała ją aż 22 punktami, a sam Dominik Rachunek zdobył ich aż 18 punktów. - Słabiutko graliśmy w ataku, a rywale wyprowadzili wiele szybkich kontr. Z racji braku zmienników nie mogliśmy pozwolić sobie na faule. Potem złapaliśmy drugi oddech, w czwartej kwarcie doprowadziliśmy nawet do remisu, ale później musieliśmy sobie radzić w czwórkę - opowiadał Michał Łankiewicz, kapitan CK Awans.
Lekarze: Frączyk 22 (3), Leszczyński 21 (3), Kania 14 (2), Sadowski 5, Kierstan 5, Baliński, Bielecki. Skarżysko: Węgierek 22, Pietras 11 (2), Ubysz 6, Piątek 5, Wojcieszek 4, Michalski 3 (1), Krajcarz 2, Zięba.
Awans: Śliwa 15 (2), M. Łankiewicz 14 (1), C. Łankiewicz 8, Barucha 6, Kozłowski 6. Farmacja: Rachunek 33 (1), Wesołek 5, Kowalski 5 (1), Bryk 5 (1), Kajda 4, Piwnicki 4, Gałuszka 2, Grudzień.