W rundzie zasadniczej łodzianie przegrali w Bydgoszczy 79:90, ale u siebie zrewanżowali się Astorii i wygrali 88:75. Przed sezonem przed trenerem Piotrem Zychem postawiono ambitny plan awansu do I ligi, dlatego łodzianie nie tylko muszą wyeliminować Astorię, ale następnie wygrać też ze zwycięzcą pary Bonduelle Gniewkowo - Siden Toruń. W tej fazie rozgrywek gra toczy się do dwóch zwycięstw. - Po rundzie zasadniczej byliśmy na pierwszym miejscu, dlatego będziemy gospodarzem pierwszego, a także decydującego spotkania - tłumaczy Filip Kenig, skrzydłowy ŁKS Petrolinvest. - Nie jestem zaskoczony obecnością Astorii w finale, biorąc pod uwagę środki zainwestowane w zespół, a także skład drużyny.
Spotkanie rewanżowe zostanie rozegrane 5 kwietnia w Bydgoszczy, a gdyby po dwóch pojedynkach był remis, trzeci decydujący mecz odbędzie się cztery dni później w Łodzi.
