Ważne trzy punkty mielczanek

Plan na sobotni mecz z Dąbrową Górniczą był jasno sprecyzowany, w grę wchodziło tylko zwycięstwo za trzy punkty. Mielczanki ten cel osiągnęły. Wygrały 3:1 i awansowały na szóste miejsce w tabeli Ligi Siatkówki Kobiet.

Od spotkania Stali z Dąbrową Górniczą w dużej mierze zależało, która z tych ekip zapewni sobie udział w play-off, a która będzie musiała powalczyć o utrzymanie. Dlatego też oba zespoły zdawały sobie sprawę z tego, jak duża presja spoczywa przed nimi w tym meczu. Nerwy w pierwszych akcjach spotkania mocniej udzieliły się gospodyniom, które na początku inauguracyjnej partii nie mogły poradzić sobie z przyjęciem zagrywki rywala. - Było bardzo nerwowo, bo doskonale wiedziałyśmy, o jaką stawkę gramy - mówiła po spotkaniu jedna z bohaterek tego pojedynku Ewelina Dązbłaż.

Wskazówki trenera Romana Murdzy podczas pierwszej przerwy technicznej, na którą mielczanki schodziły, przegrywając 5:8, szybko przyniosły zamierzony efekt. Stalówki zdecydowanie poprawiły przyjęcie, na środku nie do zatrzymania była wspomniana Dązbłaż, ze skrzydeł skutecznie atakowały Iwona Niedźwiecka i Marta Łukaszewska. Efektem tego było pewne zwycięstwo w pierwszym secie 25:18. - Mam nadzieję, że w końcu się odblokowałam, bo ciężko mi było przez ostatnie parę spotkań. Myślę, że to był taki przełomowy mecz i teraz już będzie tylko lepiej - mówiła Łukaszewska.

W drugiej partii gospodynie nie spuściły z tonu, od początku budując coraz większą przewagę (8:5, 16:10). Skuteczny blok i trudna zagrywka uniemożliwiły przyjezdnym rozwinięcie skrzydeł. Rozpędzone mielczanki nie zwolniły tempa już do końca tej partii, pewnie zwyciężając 25:19. - Mam zastrzeżenia do zespołu. Na pewno z takim przyjęciem jak dzisiaj nie można wiele ugrać - komentował postawę swoich podopiecznych trener Wiesław Popik. - Brawa należą się mieleckiej rozgrywającej, która swoją grą dziś zupełnie namieszała nam w głowach - dodawał.

Po dwóch wyraźnie wygranych setach wydawało się, że partia numer trzy będzie już tylko formalnością. W szeregi gospodyń wkradło się jednak rozluźnienie, które doskonale wykorzystała drużyna z Dąbrowy, skutecznie punktując. Seryjnie popełniane błędy Stali i dobra gra MMKS-u niesionego dopingiem licznej grupy swoich kibiców sprawiły, że po przegranej do 18 trzeba było przygotowywać się do partii czwartej. - Żałuję tego jednego seta, ponieważ u nas wkradło się coś takiego, że może ten mecz sam się wygra 3:0 - mówiła później kapitan mieleckiej drużyny Karolina Olczyk.

Początek seta czwartego zwiastował bardzo zaciętą walkę. Wymiana ciosów i gra punkt za punkt nie pozwoliły żadnej z drużyn zbudować wyraźnej przewagi. Sytuacja diametralnie się zmieniła, kiedy na tablicy widniał wynik 12:12. Mielczanki w kolejnych akcjach zdobyły cztery punkty z rzędu. Po raz kolejny na środku rządziła Dązbłaż, która w tym meczu zdobyła 20 punktów. Do dobrej gry mieleckiej środkowej dopasowały się pozostałe koleżanki z drużyny. Skutecznie atakował duet Łukaszewska - Niedźwiecka, świetnie broniła Magdalena Banecka. Na tak grającą Stal rywalki nie potrafiły znaleźć żadnego sposobu. W końcowej części seta gospodynie powiększyły jeszcze swoją przewagę, zwyciężając do 17, a w całym spotkaniu 3:1.

To zwycięstwo bardzo przybliżyło Stal do pozostania w ósemce. Jednak czasu do świętowania mielczanki nie mają zbyt wiele, gdyż już w poniedziałek wyruszają w daleką podróż do Białegostoku. - Nie mamy zbyt dużo czasu na przygotowania, więc zagramy z tym przygotowaniem, jakie mamy teraz, i oby to wystarczyło. Postaramy się zrobić wszystko, żeby wywieźć stamtąd punkty. Jakiekolwiek, ale żeby je przywieźć - mówiły zgodnie zawodniczki Stali.

STAL MIELEC 3 (25, 25, 18, 25)

MKKS DĄBROWA GÓRNICZA 1 (18, 19, 25, 17)

Stal: Olczyk, Łukaszewska, Dązbłaż, A. Wilk, Skorupa, Niedźwiecka, Banecka (libero) oraz Peret, D. Wilk, Burdzel, Koleva.

MMKS: Matyjaszek, Wysocka, Wilczyńska, Sieczka, Lis, Piątek, Tkaczewska (libero) oraz Cabajewska, Białobrzeska, Czerwińska.

Sędziowali: Paweł Zając i Janusz Soból.

Widzów: 1500.

Wyniki pozostałych meczów 15. kolejki LSK oraz tabela w "Gazecie Sport".

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.