- To mój pierwszy medal w singlu. Nigdy nie byłem nawet w ćwierćfinale - mówił po turnieju Lewandowski. - W Białymstoku miałem trochę szczęścia w losowaniu, gdyż już w II rundzie odpadł Bartek Such i droga do 1/4 finału była znacznie łatwiejsza. Chcąc zdobyć medal, wiedziałem, że będę musiał pokonać kogoś z czołówki [zwyciężył 4:1 Marcina Kusińskiego, byłego mistrza Polski - przyp. red.], ale czułem się dobrze przygotowany i udało się - podsumował.
Półfinał z naturalizowanym Chińczykiem Wang Zeng Yi z Bogorii Grodzisk Mazowiecki rzeszowianin rozpoczął, niestety, niefortunnie. Na wyniku zaważył drugi set, w którym prowadził kilkoma punktami, ale nie zdołał wygrać, i zamiast prowadzenia 2:0 zrobił się remis. Rozluźniony reprezentant Polski szybko dokończył spotkanie na swoją korzyść.
Z medalu Stefańskiej bardzo się cieszył klubowy trener Zbigniew Nęcek, który z powodu niedzielnego finału Pucharu ETTU (finał zakończył się po zamknięciu tego wydania "Gazety") nie mógł być w Białymstoku. - Widziałem Kingę na ostatnim treningu przed wyjazdem na mistrzostwa i powiedziałem, że z taką grą stać ją na medal. Jak zwykle tylko pokiwała głową. I kto miał rację? - pytał z uśmiechem Nęcek.
Stefańska już w spotkaniu o ćwierćfinał trafiła na turniejową "trójkę" Antoninę Szymańską z Kazimierzy Wielkiej, ale choć jej przeciwniczka w szóstym secie miała piłkę meczową, tarnobrzeżanka uratowała się z opresji i zdołała wygrać pojedynek 4:3. W 1/4 pokonała niewygodną Martę Piłkę z Bronowianki Kraków 4:2, by w półfinale zmierzyć się z "dwójką", reprezentantką Polski, Natalią Partyką z Sochaczewa. Stefańska zaczęła od prowadzenia 2:0 w setach, ale później oddała inicjatywę i rywalka wyrównała. Tarnobrzeżanka zdołała jeszcze wygrać kolejną odsłonę, ale Partyka znów ją dogoniła. W decydującej partii zabrakło jednak precyzji i po godzinie walki musiała uznać wyższość przeciwniczki.
Pozostali reprezentanci naszego województwa spisali się na miarę swoich możliwości i jedynie debiutujący w mistrzostwach Sebastian Lubaś z KSTS-u Krosno odpadł w pierwszej rundzie singla i debla. Natalia Górak z KKTS-u Krosno przebrnęła przez pierwszą rundę. Rzeszowscy zawodnicy mogą natomiast mówić o pechu w losowaniu, gdyż już w drugiej rundzie trafili na siebie. Tomasz Lewandowski zrewanżował się Dariuszowi Kiełbowi za porażkę sprzed tygodnia w finale mistrzostw Podkarpacia i wygrał 4:1. Obiecująco zaczął Krzysztof Marcinowski, który w ładnym stylu pokonał Daniela Bąka, ale w 1/16 nie sprostał Szymonowi Malickiemu. Minisensację sprawił za to w deblu, występując z Michałem Gołdynem z Bytomia. Ta kombinowana para odprawiła z kwitkiem rozstawiony duet Such - Kusiński z Ostrzeszowa, ale w spotkaniu o medal musieli uznać wyższość Jarosława Tomickiego (Ostrzeszów) i Jakuba Kosowskiego (Julich, Niemcy).
Mistrzem Polski wśród mężczyzn został Lucjan Błaszczyk, a wśród kobiet Xu Jie.