Awantura o Messiego

Tuż po zwycięstwie 1:0 nad Celtikiem kapitan Barcelony Carles Puyol oskarżył dziennikarzy i kibiców, że przyczynili się do kontuzji Leo Messiego.

Czytaj na blogu Dariusza Wołowskiego: Rijkaard uległ histerii

- Kontuzja Lionela jest nauczką dla wszystkich. Trener postanowił dać odpocząć Messiemu, bo był świadomy, że jest przemęczony i podatny na kontuzje. Presja kibiców i mediów była jednak tak ogromna, że Leo musiał zagrać przeciwko Celticowi, i zobaczcie, co się stało - mówił Puyol we wtorek. Wczoraj ochłonął, gdy zrozumiał, że chcąc bronić Franka Rijkaarda, zaatakował go. Bo ze słów kapitana Barcy wynikało, że trener uległ presji i wystawił Messiego do gry, wiedząc, iż grozi mu uraz.

Już w 26. min meczu z Celtikiem 20-letni Argentyńczyk upadł z zerwanym mięśniem w lewym udzie. To ta sama kontuzja, która wyeliminowała go z gry na półtora miesiąca na przełomie roku, przez co nie zagrał w hicie z Realem Madryt. Może właśnie dlatego, schodząc z boiska, tak bardzo płakał. "Najsmutniejszy awans Barcelony" - piszą katalońskie gazety. "Wszyscy się myliliśmy" - przyznaje "Sport", który krytykował Rijkaarda, gdy w ostatnim meczu ligowym z Atletico Madryt posadził Messiego na ławce.

Najlepszy w tym sezonie piłkarz Barcelony nie musiał grać też z Celtikiem. Awans był pewny po wyjazdowym triumfie 3:2 w pierwszym meczu. Tymczasem przez czwartą w ostatnich trzech sezonach kontuzję mięśni Messi nie zagra w ćwierćfinałach, w których byłby zdecydowanie bardziej potrzebny. Będzie pauzował co najmniej miesiąc, może nawet dwa.

Brazylijski awans Fenerbahce

Po wygranej w rzutach karnych z Sevillą Turcja oszalała na punkcie Fenerbahce. Awans drużyny ze Stambułu porównuje się do trzeciego miejsca reprezentacji na mundialu w Korei i Japonii. - Oni sławią imię całego kraju - mówił były trener kadry Mustafa Denizli. Fenerbahce jest drugą turecką drużyną, która zagra w ćwierćfinale europejskich pucharów. Bohaterem okrzyknięto bramkarza Volkana Demirela, który w rzutach karnych obronił trzy jedenastki. - Chcemy być jedną z najlepszych drużyn na świecie i powoli się do tego zbliżamy - mówi prezes Aziz Yildirim. To on wymyślił zespół z 200 mln dol. budżetu, oparty na Brazylijczykach (Roberto Carlos, Edu Dracena, Mehmet Aurelio, Alex de Souza, Gokcek Vederson, Deivid de Souza). - Są tutaj dlatego, że są dobrymi piłkarzami. A są dobrymi piłkarzami, bo urodzili się w Brazylii - twierdzi trener Fenerbahce Zico, oczywiście Brazylijczyk.