Nie Kamil Witkowski czy Karol Gregorek, którzy rozpoczęli mecz w podstawowym składzie, ale Bartłomiej Dudzic zdobył gola.
Strzelił go cztery minuty po wejściu na boisko. Lewą stroną przedarł się Paweł Szwajdych i zacentrował wprost na głowę Dudzica. To drugi gol młodego napastnika w PE. - Górnik rzucił wszystko na jedną szalę i dlatego w samej końcówce graliśmy z kontry - tłumaczył słabszą postawę Cracovii strzelec gola.
Dudzic nie wykorzystał jeszcze trzech innych sytuacji. Mimo wygranej goście nie zachwycili.
Gregorek i Witkowski mieli po jednej okazji na strzelenie bramki. Ten pierwszy uderzył z niespełna dwóch metrów w Sebastiana Nowaka. Dobitka Witkowskiego z linii pola karnego minęła słupek.
Cracovia od 43. min grała z przewagą jednego zawodnika. Czerwoną kartkę (druga żółta) zobaczył Mariusz Magiera. - Sędzia znów podjął decyzję, która nas skrzywdziła. Mariusz trzy razy sfaulował i został wyrzucony z boiska. Tomek Wacek cztery razy ostro zagrał bez konsekwencji - skomentował decyzję arbitra Tomasz Hajto, stoper Górnika. W drugiej połowie na czerwony kartonik pracował Karol Kostrubała, który obok faulu zagrał jeszcze ręką.
W pierwszej połowie od utraty gola Sławomira Olszewskiego uratowała poprzeczka po strzale Marko Bajicia i słupek, gdy strzelał Tomasz Moskal. Tuż przed ostatnim gwizdkiem Olszewski pokazał swój kunszt i wybił w dobrym stylu strzał Mariusa Kiżysa.
Górnik Zabrze - Cracovia 0:1 (0:0)
Gol: Dudzic (49.)
Cracovia: Olszewski - Wacek, Urbański Ż , Karwan, Uszalewski Ż - Szwajdych, Kostrubała Ż , Bojarski (83. Karcz), Majoros (46. Pawlusiński) - Witkowski (46. Dudzic), Gregorek (68. Szczoczarz).
Górnik: Nowak - Magiera ŻCz , Hajto, Danch, Pavlenda - Kiżys Ż , Bajić (70. Ruszkul), Gierczak, Stachowiak (46. Malinowski) - Jarka (46. Papeckys), Moskal (70. Wodecki).