Sportino zagra w jaskini lwa

Najtrudniejsza próba Sportino Inowrocław. W sobotę w Zielonej Górze zmierzy się z niepokonanym Zastalem.

Podopieczni trenera Jacka Winnickiego po słabszym początku I-ligowych rozgrywek w ostatnich tygodniach wyraźnie złapali wiatr w żagle. Ekipa Sportino szybko odrobiła straty do rywali i jest wiceliderem I ligi. W niedzielę czeka ją jednak bardzo trudne zadanie, czyli pokonanie Zastalu Zielona Góra, najskuteczniejszej drużyny w rozgrywkach.

Celem tego zespołu jest awans do Dominet Bank Ekstraligi. Działacze z Zielonej Góry wzmocnili więc skład, który był bardzo bliski sukcesu już przed rokiem. Największą siłą Zastalu jest wyrównana i doświadczona kadra. Paweł Kowalczuk, Grzegorz Kukiełka, Paweł Szcześniak i Jarosław Kalinowski to zawodnicy, którzy jeszcze niedawno z sukcesami grali w ekstraklasie. Na efekty wzmocnień nie trzeba było długo czekać. Po pierwszej rundzie Zastal ma bowiem na swoim koncie aż 15 zwycięstw i ani jednej porażki. W pierwszym starciu rozegranym w Inowrocławiu Sportino uległo 54:64. I tym razem faworytami są zielonogórzanie. - Tak, wiemy, że czeka nas bardzo trudne zadanie i że Zastal w tym sezonie nie przegrał jeszcze ani jednego meczu. Nie ma znaczenia czy gra u siebie, czy na wyjeździe, bo wszędzie jest jednakowo groźny. My musimy zagrać na sto proc. naszych możliwości, wtedy na pewno nie będziemy na straconej pozycji. Zrobimy co w naszej mocy, by powstrzymać Zastal - zapewnia rozgrywający Sportino Łukasz Żytko, którego dyspozycja może być decydująca dla losów spotkania.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.