Sławomir Peszko: Chcę do Lecha

- Być może już w następnym tygodniu podpiszę kontrakt z Lechem Poznań - mówi Sławomir Peszko, piłkarz Wisły Płock, najlepszy strzelec drugiej ligi w tym sezonie

Rozmowa ze Sławomirem Peszko*

Piotr Leśniowski: Na jakim etapie są pana negocjacje z Lechem Poznań?

Sławomir Peszko: - Teraz to już jedyny klub, z którym rozmawiam na temat kontraktu. Odmówiłem Koronie Kielce i kilku innym klubom [piłkarzem interesowały się też m.in. Zagłębie Lubin i Legia Warszawa - red.]. Prowadzę więc negocjacje tylko z Lechem. I być może w następnym tygodniu podpiszę już kontrakt.

Trafi pan do Poznania teraz czy po zakończeniu tego sezonu, gdy wygaśnie obecna umowa z Wisłą Płock?

- Na razie oba rozwiązania są możliwe, ale raczej będę grać w Lechu od nowego sezonu, bo z Wisły ciężko będzie się teraz wyrwać. Jest jednak cień szansy, że się uda.

Wisła Płock ogłosiła, że będzie mógł pan odejść teraz za 500 tys. euro i liczy się z tym, że po zakończeniu sezonu nic za pana nie dostanie.

- No właśnie, dlatego mówię, że ciężko będzie odejść teraz z Płocka, bo nie wydaje mi się, by ktoś chciał za mnie teraz tyle płacić. Także Lech nie wyłoży raczej takich pieniędzy.

W Płocku zmieniają się jednak władze. Będzie nowy prezes...

- Pożyjemy, zobaczymy. Zanosi się naprawdę na duże zmiany we władzach i nie wiem, jak nowi szefowie będą się zapatrywali na tę sprawę. Być może nowy prezes zgodzi się puścić mnie już teraz za nieduże pieniądze, skoro za pół roku klub nic na mnie nie zarobi.

A gdyby to od pana zależało?

- Chciałbym jak najszybciej wrócić do ekstraklasy. Najchętniej już teraz, skoro Lech się mną interesuje. Ale z drugiej strony zależy mi na tym, żeby wiosną pomóc Wiśle w powrocie do ekstraklasy. Chyba jednak zdecydowałbym się na grę w I lidze i Lechu.

Wie pan już, jakie oczekiwania miałby wobec pana trener Franciszek Smuda?

- Nie, bo jeszcze nie rozmawiałem z żadnym trenerem Lecha.

Lech szuka napastnika, a pan w tym sezonie grał jako prawy pomocnik.

- I w miarę dobrze mi to wychodziło [Peszko zdobył 9 goli i jest liderem klasyfikacji strzelców II ligi - red.]. Wcześniej jednak grałem też w ataku. Zresztą nie ma to wielkiego znaczenia. Jeżeli przejdę do takiego klubu jak Lech, to nie będzie dla mnie istotne, na jakiej pozycji będę występował. Mogę grać na każdej, bo to byłby dla mnie ogromny krok naprzód. Tym bardziej że w ostatnim czasie zdarzył mi się z kolei krok wstecz, jakim był spadek z I ligi.

A zatem jakie są szanse, że pan ten krok naprzód postawi?

- Oceniłbym je na 60 procent do 40 procent. A zatem bardziej prawdopodobne jest to, że będę piłkarzem Lecha niż Wisły Płock. Większość spraw dotyczących mojej umowy jest już uzgodnionych.

Sławomir Peszko w lutym skończy 23 lata, ma za sobą występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski, w barwach Wisły Płock rozegrał w ekstraklasie 86 spotkań, strzelił 5 goli.