Premier Brown: więcej Anglików w angielskich klubach

PRZEGLĄD PRASY. Premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown uważa, że w Premier League gra za dużo cudzoziemców i chce by jego rząd włączył się do walki o zwiększenie liczby wychowanków w angielskich klubach. Jego zdaniem tylko to zapewni sukces reprezentacji Anglii - pisze "Guardian".

Premier Wielkiej Brytanii jest mocno zaniepokojony tym, reprezentacja Anglii może nie awansować do Euro 2008 (drużyna Steve McClarena odpadnie w eliminacjach jeśli Rosja pokona w sobotę Izrael bez względu na wynik własnego meczu z Chorwacją) i konsekwencjami jakie przyniesie to m.in. całej brytyjskiej gospodarce.

Downing Street (jak nazywany jest urząd premiera od adresu jego siedziby) uważa podobnie jak szef UEFA Michel Platini i szef FIFA Sepp Blatter, że w winą tej sytuacji jest m.in. zbyt mała liczba angielskich piłkarzy w angielskich klubach. Podobnie jak Platini ma za złe np. Arsene Wengerowi, że często w meczach Arsenalu nie wystawia ani jednego Anglika. Teraz podjął konsultacje z władzami Premier League jak zmienić sytuację, wypracowując tzw. "British solution" (brytyjskie rozwiązanie).

I UEFA i FIFA mają bowiem własne propozycje, które nie do końca podobają się rządowi. Obie federacje chcą wprowadzić limit obcokrajowców w europejskich drużynach. Np. od przyszłego sezonu w UEFA będzie wymagała by w 25-osobowej kadrze na Ligę Mistrzów i Puchar UEFA znajdowało się ośmiu zawodników wychowanych w kraju z jakiego pochodzi drużyna. Jednak kluby mogą owych piłkarzy nie wystawić przez całe rozgrywki ani na minutę, trzymając na ławce albo na trybunach i żadna kara je za to nie spotka.

Z kolei FIFA proponuje, żeby w wyjściowej jedenastce zawsze obecnych było co najmniej sześciu obywateli kraju, z którego pochodzi drużyna. Te propozycję Seppa Blattera wsparł m.in. trener Manchesteru United, Alex Ferguson. Problem w tym, że europejskie prawo nie zezwala na wprowadzenie takich limitów. Między propozycjami UEFA i FIFA są i inne anomalie. Np. według wykładni tej pierwszej za cudzoziemca w barwach MU zostałby uznany... Owen Hargreaves, reprezentant Anglii ale piłkarsko wykształcony w Kanadzie i Niemczech.

Na pierwszy ogień rząd i Premier League chcą wprowadzić obostrzenia, które ograniczyłyby napływ 14-16-latków do akademii piłkarskich angielskich klubów. Ograniczają oni bowiem rozwój młodym Anglikom już na samym jego początku.

Artykuł w "Guardianie"

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.