Arkadiusz Skrzypiński trzeci w Nowym Jorku!

- Myślałem, że forma już mi uciekła i w nowojorskim maratonie szczytem będzie miejsce w dziesiątce. Trzecia lokata na koniec sezonu jest świetnym wynikiem - mówi niepełnosprawny zawodnik Vobis Szczecin.

Arkadiusz Skrzypiński specjalizuje się w wyścigach tzw. rowerów ręcznych (handbike'ów), w których rywalizują sportowcy niepełnosprawni. Coraz częściej przychodzi im walczyć jednak ze zdrowymi osobami, co tylko utrudnia rywalizację. Szczecinianin radzi sobie świetnie. W tym sezonie chciał zdobyć medal mistrzostw świata, ale występ w Bordeaux zakończył bez sukcesu. Inne występy miał dobre. Zawsze był w czołówce, często wygrywał lub był na podium. W Polsce przegrał tylko raz!

Na zakończenie sezonu wybrał się do Nowego Jorku, by tam wziąć udział w jednym z najsłynniejszych maratonów świata. W NY był pierwszy raz.

- I miasto kompletnie mnie oszołomiło - przyznaje Skrzypiński. - Nikt mi tylu wrażeń już nie odbierze. Wyścig? Ciężko będzie walczyć o podium, bo szczyt formy już za mną - mówił przed startem.

Zaraz po zakończeniu rywalizacji był w świetnym nastroju. - Trzecie miejsce, przynależność do światowej czołówki potwierdzona. Naprawdę świetny występ - cieszył się. - Naprawdę nie sądziłem, że mam w sobie jeszcze tyle energii. Wyścig niesamowity, z niesamowitą ilością wolontariuszy i znanych sportowców. Wśród pań wygrała słynna Brytyjka Paula Radcliff, a tuż za Arkiem finiszował były gwiazdor Formuły 1 Alex Zenardi. Dodajmy, że trzecia w rywalizacji pań na ręcznych rowerach była Irena Pienio ze Szczecina.

- Na finiszu byłem bardzo szczęśliwy. Tylu kibiców nigdzie nie było, a wszyscy bardzo serdeczni. Ledwo hamowałem się przed pozdrawianiem ludzi - mówi.

Po starcie w MŚ Skrzypiński nie stracił motywacji do startów i treningu, ale sam przyznawał, że jest w lekkim dołku. Konkurencja poszła do przodu, rywale mają często lepszy sprzęt i na prostych trasach uciekają. Nasz zawodnik zastanawiał się nad zmianą ułożenia na rowerze na leżącą. Po maratonie we Frankfurcie odrzucił ten pomysł, a pomogły mu konsultacje z trenerem szczecińskich wioślarzy Krzysztofem Krupeckim.

Teraz przed Skrzypińskim zasłużony urlop, a w grudniu początek przygotowań do nowego sezonu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.