Horror w Lidze Mistrzów!

Laskarze Pocztowca Poznań w ostatniej minucie meczu z ekipą Irlandii strzelili gola, który dał im awans z grupy Ligi Mistrzów

W Lidze Mistrzów w hokeju na trawie rywalizuje się w trzyzespołowych grupach, z których awans zdobywają dwie czołowe ekipy. Grupy z udziałem poznańskich zespołów Grunwaldu i Pocztowca grały w ten weekend w Antwerpii.

Pocztowiec w pierwszym meczu doznał dotkliwej klęski z Clubem Egara z Hiszpanii, aż 2:7 (1:2). Trzy bramki wbił łącznościowcom Eduard Arbas, po dwie zdobyli Ramon Romeu i Guillermo Schickendantz. Szansa na korzystny wynik pojawiła się w 33 min, kiedy to przy stanie 0:2 kontaktowego gola strzelił Piotr Mikuła. Drugą bramkę dla poznaniaków zdobył Zbigniew Juszczak dopiero w końcówce meczu, przy stanie 1:7.

Pocztowcowi pozostało walczyć z Irlandczykami o byt. Ekipa Pembroke Wanderers prowadziła już 2:0, ale poznaniacy pięknym zrywem wyrównali po golach Krzysztofa Wybieralskiego i Karola Majchrzaka. Pocztowiec miał rzut karny, ale zmarnował go Juszczak. Remis 2:2 eliminował poznaniaków i kiedy już wydawało się, że odpadną, Marcin Michniaki w ostatniej minucie zamachnął się kijem i zmienił lot uderzonej przez Wybieralskiego piłki. 3:2 (0:2) i awans Pocztowca!

Po porażce Grunwaldu z niemieckim Uhlenhorster Hamburg aż 1:5, sytuacja wojskowych stała się fatalna. Pogorszył ją jeszcze sobotni mecz Niemców z holenderskim zespołem HC Bloemendaal, zakończony remisem 3:3. W tej sytuacji poznaniaków przed wypadnięciem z gry ratowało jedynie zwycięstwo w ostatnim meczu z Holendrami, za które w LM przyznaje się aż pięć punktów.

Grunwald przegrał jednak z Holendrami po dobrym meczu 2:3 (1:1) i odpadł z dalszej rywalizacji. Bramki zdobyli: Artur Mikuła (22. min), Tomasz Dutkiewicz (47.); a dla HC Bloemendaal - Lars Stalling (31., 45.) i Tim Jeniskens (60.). Świetnie bronił bramkarz Mariusz Chyła.