- Jakaś niemoc ogarnia nas w końcówkach setów - twierdzi trener Domeksu Paweł Kapica. - Niby przez całą partię idzie nam nieźle, ale w momencie, gdy ważą się losy setów, zaczynamy popełniać błędy. Tak właśnie było w Bielsku, gdzie na własne życzenie przegraliśmy pierwszą i czwartą partię.
O losach spotkania decydował tie-break. W nim ciężar gry wzięła na siebie Wiesława Siuda, która miała praktycznie stuprocentową skuteczność w ataku. - Cieszę się, że wygraliśmy, ale z drugiej strony żałuję, że nie wróciliśmy do domu z kompletem punktów - dodaje Kapica. - Z takimi rywalami powinniśmy wygrywać 3:0.
BKS II Bielsko-Biała 2 (25, 14, 20, 25, 12)
Częstochowianka 3 (23, 25, 25, 22, 15)
Częstochowianka: Matusiak, Pietroczuk, Sokalska, Czok, Krzyżanowska, Cieplińska, Bury (l) - Siuda, Feć, Chura
Pozostałe wyniki: MKS Świdnica - AZS Politechnika Śląska Gliwice 2:3; MKS Zawiercie - SMS II PZPS Sosnowiec 1:3; Gaudia Trzebnica - Płomień Sosnowiec 0:3; MCKiS Jaworzno - Gwardia II Wrocław 0:3;