Awans piłkarzy Zagłębia Lubin

Piłka nożna. Po dwóch bramkach Macieja Iwańskiego Zagłębie Lubin pewnie wygrało z Odrą w Opolu i awansowało do ćwierćfinału piłkarskiego Pucharu Polski

Faworytem tego spotkania był mistrz Polski Zagłębie Lubin, choć opolscy kibice po cichu liczyli, że ich zespół pokusi się o powtórzenie niespodzianki, gdy Odra pokonała wicemistrza kraju PGE GKS Bełchatów. Zagłębie Lubin w lidze spisuje się bardzo przeciętnie i w zasadzie straciło już szansę na powtórzenie sukcesu sprzed roku i zdobycie tytułu mistrzowskiego. Dlatego najkrótszą drogą do europejskich pucharów jest skuteczna rywalizacja w Pucharze Polski. Choćby z tego względu trener Rafał Ulatowski wystawił przeciwko przeciętnemu drugoligowcowi najsilniejszy w tym momencie skład. Od początku meczu na boisku pojawił się Maciej Iwański, który przez ostatnie kilkanaście dni był kontuzjowany, a w sobotnim ligowym pojedynku przeciwko Zagłębiu Sosnowiec zagrał tylko przez ostatnie 10 min. I właśnie Iwański był bohaterem pojedynku - strzelił obydwie bramki i zapewnił Zagłębiu awans do ćwierćfinału.

Lubinianie niepodzielnie rządzili na boisku przez całe spotkanie. Już w 5. min Feć sparował przed siebie piłkę, a po dobitce Michała Golińskiego piłka zatrzymała się na poprzeczce. To dopiero był początek kłopotów opolskiej defensywy. Kolejne okazje do zdobycia goli mieli: Chałbiński i Łobodziński, po którego strzale piłka odbiła się od poprzeczki. Szczęście Odry skończyło się w 37. min, gdy po mocnym uderzeniu Rui Miguela Feć odbił piłkę przed siebie, a przy dobitce Macieja Iwańskiego był bez szans.

Opolanie w pierwszej połowie tylko raz poważnie zagrozili bramce gości. Po podaniu Piegzika minimalnie przestrzelił Ugochukwu Enyinnaya. Ten sam zawodnik na początku drugiej połowy uderzył piłkę głową, jednak trafił w jednego z obrońców Zagłębia. W 57. min lubinianie podwyższyli na 0:2. W środku pola piłkę stracił Marek Tracz, goście przeprowadzili kontrę i ponownie Iwański strzałem pod poprzeczkę pokonał Fecia.

Lubinianie na tym nie poprzestali, a wpuszczony w drugiej połowie Piotr Włodarczyk nękał opolską obronę. W 63. min ograł dwóch defensorów, wyłożył piłkę Rui Miguelowi, ale ten strzelił nad poprzeczką. W kolejnej akcji Włodarczyk znów z dużą łatwością ograł obrońców Odry i uderzył, ale Feć nie dał się zaskoczyć. Im bliżej końca spotkania, tym Zagłębie grało spokojniej i pilnowało swojej dwubramkowej zdobyczy. Opolanie mieli okazję do honorowego trafienia, ale Enyinnaya z 13 metrów przestrzelił.

Odra Opole - Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 - Iwański (27.), 0:2 - Iwański (57.)

Żółte kartki: Piegzik, Ganowicz, Copik

Odra: Feć - Ganowicz Ż , Marcinkiewicz, Nakielski, Surowiak - Piegzik Ż (80. Karasiak), Błażejewski, Copik Ż (69.Kubik), Tracz - Enyinnaya, Feliksiak (87. Paciorek)

Zagłębie: Ptak - G. Bartczak, Stasiak, Sretenović, Arboleda - Łobodziński, Jackiewicz (60. Szczypkowski), Rui Miguel, Iwański (72. Plizga), Goliński - Chałbiński (55. Włodarczyk).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.