Koszykarze Politechniki po trzecim i przed czwartym zwycięstwem

W środę pierwszoligowy dream-team z Poznania pewnie pokonał Żubry Białystok. W niedzielę poznaniacy podejmują w Arenie słabiutki Start Lublin.

Mecz w Białymstoku był - jak twierdzi kierownik poznańskiej drużyny Katarzyna Tomczak - wyjątkowo nudny. - Szybko uzyskaliśmy przewagę, a już po porannym treningu było widać, że jesteśmy o klasę lepsi. Tylko w tej całej nudzie sędziowie swoimi gwizdkami raz po raz nas rozgrzewali - mówiła kierownik Politechniki. Poznaniacy mieli problemy z faulami - choć Marcin Stokłosa z pięciu fauli tylko jedno miał odgwizdane w grze obronnej. - Dostał przewinienie techniczne i trzy ofensywne. Sędziowie każdy kontakt interpretowali jako faul - mówiła Tomczak. Podobne problemy jak Stokłosa miał też Joe McNaull - w efekcie już pod koniec pierwszej kwarty zastąpił go Tomasz Pięta. - I wreszcie zagrał tak, jak byśmy chcieli. Nie bał się rzucać, zebrał kilka piłek - opowiada kierownik Politechniki. Dobrze zagrał także Stokłosa, statystycy zanotowali tylko trzy straty (przy czterech przechwytach) i aż 12 asyst. Poznaniacy w ogóle mieli świetną skuteczność za 2 pkt - aż 70 proc. - i już po pierwszej połowie wygrywali różnicą 20 pkt. W drugiej połowie trener Wojciech Krajewski pozwolił zagrać wszystkim rezerwowym graczom i każdy z nich zdobył punkty.

Żubry Białystok - Politechnika Poznań 75:90

Kwarty: 23:34, 9:18, 23:22, 20:16.

Politechnika: McNaull 16, Wiekiera 15 (2x3), Pięta 12, Prus 11, Krajewski 9 (1x3), Stokłosa 9 (3x3), Radwan 6, Semmler 5, Mowlik 2, Dudek 2, Skowroński 2, Smorawiński 1.

Po raz kolejny przegrała za to Tarnovia Tarnowo Podgórne, która razem z lubelskim Startem zamyka ligową tabelę. To jedyne zespoły, które jeszcze nie wygrały meczu.

Tarnovia Tarnowo Podg. - MKKS Rybnik 80:83

Kwarty: 15:21, 28:24, 19:17, 10:10, dogr. 8:11)

Tarnovia: Metelski 23, Kałowski 17 (5x3), Grabiński 16 (3x3), Niesobski 10, Wójciak 6 (2x3), Wróbel 4, Małecki 2, Lipowczyk 2, Mielczarek 0, Jakóbczyk 0, Szybowicz 0, Skonieczny 0.

W niedzielę o godz. 18 w Arenie Politechnika zmierzy się z najsłabszym w stawce pierwszoligowców Startem Lublin. Bilety kosztują 15 i 7 zł. Tarnovię czeka mecz wyjazdowy w Inowrocławiu - ze Sportino. Za to w kolejną sobotę (20 października) poznaniacy zagrają w meczu na szczycie z niepokonanym dotąd Sokołem Łańcut. Mecz ten nie odbędzie się jednak w Arenie, a w hali na Krzesinach. - Tam jest 700 krzesełek, a jak będzie trzeba, to jeszcze 300 miejsc można stworzyć - mówi kierownik Tomczak.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.