To był derbowy hit najlepszych drużyn z naszego regionu - trzeci w tabeli Górnik podejmował drugiego Hetmana. Padł remis, ale mimo to emocji nie zabrakło. Na trybunach zasiadło grubo ponad trzy tysiące kibiców. Wśród nich był między innymi były obrońca Górnika Bartosz Jurkowski. - Tematu jego powrotu do drużyny na razie nie komentuję - skwitował trener łęcznian Krzysztof Chrobak. Niestety widowisko psuli szalikowcy z Zamościa, którzy próbowali wzniecić burdy z ochroniarzami i policją.
W pierwszej połowie łęcznianie zdominowali środek pola i co chwilę atakowali cofniętych na własną połowę zamościan. W 14 min powinni prowadzić, bo po podaniu Grzegorza Szymanka w sytuacji sam na sam znalazł się jeden z liderów Górnika Rafał Niżnik. Swojego doświadczenia jednak nie wykorzystał i z kilkunastu metrów posłał piłkę z całej siły ponad bramką. W 26 min Niżnik wykonywał rzut rożny, ostro wbił piłkę w środek pola, jej lot przeciął głową Adam Gmitrzuk, ale minimalnie chybił. Przed przerwą szansę miał jeszcze Łukasz Kępa, ale strzałem głową nie trafił z 10 metrów w światło bramki.
W drugiej połowie gra była bardziej szarpana. Przyjezdni bardzo dobrze rozbijali kolejne akcje ofensywne łęcznian i często kontrowali. Kilka efektownych rajdów przeprowadził Jakub Cieciura. W 57 min pomylił się w obronie Gmitrzuk, który po dośrodkowaniu ze środka pola pozwolił przejąć piłkę Cieciurze. Od straty gola uratował gospodarzy Wojciech Musuła. W 67 min kolejny błąd Gmitrzuka, który dał się przepchnąć w polu karnym rezerwowemu Danielowi Onyekachi, zakończył się golem dla Hetmana. W 81 min Sławomir Nazaruk wykorzystał podanie Pawła Buśkiewicza i precyzyjnym strzałem z 15 metrów wyrównał.
W samej końcówce atmosfera była bardzo napięta. Za drugą żółtą kartkę i faul na Radosławie Bartoszewiczu z boiska wyleciał Tomasz Margol, chwilę później drugi żółty kartonik obejrzał sam Bartoszewicz. W doliczonym czasie gry obie drużyny miały po jednej świetnej okazji na podwyższenie wyniku, ale ani Onyekachi, ani Nazaruk nie wykorzystali ich. - Szkoda, że nie utrzymaliśmy przewagi bramkowej, ale ogólnie jestem zadowolony z remisu, ponieważ graliśmy na trudnym terenie - podsumował trener Hetmana Przemysław Cecherz.
Górnik 1 (0)
Nazaruk (81.)
Hetman 1 (0)
Onyekachi (67.)
Górnik: Zaremba - Musuła Ż, Kośmicki, Gmitrzuk (79. Rogowski), Jędrzejuk - Nazaruk Ż, Bartoszewicz Ż, Ż, Cz, Niżnik, Raczkiewicz, Kępa (72. Michalak) - Szymanek (69. Buśkiewicz Ż)
Hetman: Baranowski - Sękowski, Wachowicz, Tomasik Ż, Bartos - Cieciura (90. Polniak), Kiema Ż, Kasperek (79. Pastuszka), Łuczywek - Margol Ż, Ż, Cz, Osuch (64. Onyekachi)
Widzów: 3500
Sędziował: Paweł Pskit (Łódź)
Gdzie dwóch się bije...
Wiele w tej kolejce zależało od postawy świdnickiej Avii, która podejmowała pierwszego w tabeli Kolejarza Stróże. Gdyby podopieczni trenera Grzegorza Komora oberwali rywalom punkty, najbardziej skorzystałby na tym Hetman i Górnik - niestety ani jeden, ani drugi nie wygrał, a Avia przegrała. Zespół ze Stróż grał lepiej, dłużej utrzymywał się przy piłce i miał więcej szczęścia. Pierwszego gola zdobył po rzucie rożnym wykonywanym w 41 min. przez Dawida Bastę, a strzelił go Tomasz Księżyc. Dwie minuty później wyrównał Paweł Pranagal i korzystny wynik świdniczanie utrzymywali do 81 min. Wtedy ponownie z rzutu rożnego zaskoczył ich Księżyc. - W Świdniku grało nam się bardzo ciężko. Sporo kłopotów sprawiała nierówna murawa Avii. Zwycięstwo tym bardziej cieszy, że powiększyliśmy przewagę nad Górnikiem Łęczna i Hetmanem - podsumował strzelec dwóch goli.
Avia 1 (1)
Pranagal (43.)
Kolejarz 2 (1)
Księżyc (41., 81)
Avia: Kurzępa - Kleszcz Ż , Paździor, Maciejewski, Kubiak - Chmielnicki, Orzędowski Ż , Gralewski, Bugała Ż (71. Rusiecki) - Tomczuk (80. Paluszek), Pranagal Ż .
Kolejarz: Pyskaty - A. Basta, Prokop, Księżyc, Drąg (80. Arrmatys Ż ) - D. Basta (59. Giesa), Sierant, Stefanik, Wieczorek - Bałuszyński (59. Haftkowski Ż), Dzudziński (65. Kalinowski)
Widzów: 300
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
W końcu wygrali
Serię pięciu meczów bez zwycięstwa przerwali piłkarze Łady Biłgoraj. Na własnym stadionie pokonali Okocimskiego Brzesko 1:0. W pierwszej połowie przewagę mieli zawodnicy z Biłgoraja i to oni w 36 min strzelili jedyną bramkę. Z lewej strony dośrodkował Wojciech Białek, a formalności dokonał Adrian Sadowski. Po przerwie goście rzucili się do odrabiania strat, a Łada kontrowała. W końcówce meczu Białek nie wykorzystał czterech sytuacji sam na sam. W ubiegłym tygodniu zebrał się zarząd klubu, który dyskutował na temat słabej postawy drużyny i przyszłości trenera Marka Sadowskiego. Jak poinformował jeden z jego członków, posada szkoleniowca do końca rundy jesiennej nie jest zagrożona.
Łada 1 (1)
Sadowski (36.)
Okocimski 0
Łada: Fokin - Skrzypek, Grzegorczyk, Kukiełka (65. Sawczuk), Rutkowski - Muszyński (87. Popajewski), Farotimi, Poleszak, Białek (90. Bartecki) - Sadowski, Zarczuk
Okocimski: Kasprzycki - Stanula, D. Policht, Ogar, Mateusz Wawryka - Karwat, Kostecki Ż (72. Gąsienica), Metz Ż, Bednarczyk (62. Ulas), Matras - Piotrowicz (84. Drużkowski).
Widzów: 800
Sędziował: Andrzej Chudy (Dębica)
Orlęta w tyle
Od pięciu meczów wygrać nie mogą radzyńskie Orlęta. Podopieczni Marka Majki ulegli u siebie Naprzodowi Jędrzejów 0:2. Radzynianie spadli w tabeli na siódme miejsce.
Orlęta 0
Naprzód 2 (0)
Gajda (70.), Laskowski (90.)
Orlęta: Stężała - Kaczorowski, Ptaszyński, Borysiuk, Budzyński (64. Bojarczuk), Szewc, Chyła (72. Skorupski), Pliszka, Piotrowicz - Pacholarz, Panek
Naprzód: Baran - Styczeń Ż, Piasecki, Osiński, Banaszek - Wójcicki, Gajda Ż, Puchrowicz, Francuz (87. Dudek) - Fryc (77. Laskowski), Myśliwy (90. Samburski).
Widzów: 900
Sędziował: Tomasz Sydor (Łódź)
III liga piłki nożnej
Pozostałe wyniki 12. kolejki:
Sandecja Nowy Sącz - Wisłoka Dębica 1:1
Hutnik Kraków - Przebój Wolbrom 0:1
Wierna Małogoszcz - Stal Rzeszów 2:1
Resovia - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1:1
Pauzował Górnik Wieliczka