Karolak miał znakomitą skuteczność, 5/7 z gry i 2/3 za trzy punkty. - Nie taki diabeł straszny. Grałem przez 20 minut, a punktów i zbiórek miałem tyle, co zazwyczaj w lidze polskiej. Wszyscy chyba są ze mnie zadowoleni. Na pewno zostanę tu przynajmniej miesiąc. A jeśli będę grał tak dalej, to może uda się zostać tu do końca sezonu - opowiada polski skrzydłowy, który w poprzednim sezonie spadł z PLK z AZS Lublin.
W następnej kolejce Viola (na razie ostatnie, 19. miejsce w tabeli) pauzuje, a 4 października zagra u siebie z Mullerem Werona.