W ciągu ostatnich pięciu latach polskim koszykarzom najlepiej było w Polsce. Tu mogli najwięcej zarobić, tu było aż 16 klubów w ekstraklasie, które potrzebowały zawodników. Dlatego też nasi gracze w ogóle nie wyjeżdżali za granicę. Teraz - po zmniejszeniu liczby zespołów w PLK do 12, a także po zniesieniu limitów dla obcokrajowców z Europy - wielu koszykarzy wyjechało szukać szczęścia za granicą. Nie bez znaczenia był też na pewno rozkwit działalności agentów w Polsce. Poniżej, być może niepełna, lista polskich koszykarzy, którzy znaleźli zatrudnienie za granicą.
ze Śląska Wrocław do Peristeri Ateny (I liga grecka)
z Broka Słupsk do Dijon (francuska Pro A)
z AZS Lublin do Violi Reggio Calabria (włoska Serie A)
z AZS Lublin do Chalons (francuska Pro B)
z AZS Toruń do Maurienne (francuska Pro B)
z AZS Toruń do Reims (francuska Pro B)
z Bobrów Bytom do Atomic Bruksela (II liga belgijska)