Marzący o awansie do ekstraklasy koszykarze Politechniki Poznań wygrali w pierwszym meczu sezonu z Siarką Tarnobrzeg 78:70, ale kontuzji doznał jeden z liderów drużyny - Paweł Wiekiera. Brutalnie faulowany przez Daniela Walla spadł na plecy i po chwili opuścił parkiet. - Wierzymy, że Pawła uda się postawić na nogi na sobotni mecz ze Zniczem Jarosław - mówi kierownik Politechniki Katarzyna Tomczak.
Paweł Wiekiera: - Jeszcze nie, ale mam nadzieję, że będzie. Byłem już dziś u lekarza, miałem wizytę na krioterapii. Będę się leczył i mam nadzieję, że wkrótce zagram.
- Myślałem, że dam radę. Gdy jednak dostałem piłkę i się lekko pochyliłem, to coś mi mocno strzyknęło. Nie mogłem normalnie iść i to był koniec meczu dla mnie.
- Na pewno tak. Przede wszystkim w pierwszej lidze gra jest mniej ułożona, jest więcej chaosu. Gra się na hura, często improwizuje. Muszę się jeszcze do tego przyzwyczaić.
- Na pewno są takie plany, choć może nie wszystko ma się stać od razu. Osoby pracujące w klubie naprawdę się starają, by działał on profesjonalnie. Owszem, zdarzają się jeszcze drobne potknięcia, ale zapewniam, że one nie są rzadkością także w ekstraklasie. Widać w Politechnice początki profesjonalnego klubu.
- Przed meczem przeprowadzono sporą akcję promocyjną. Spodziewano się tysiąca kibiców, więc skoro było ich więcej, to bardzo dobrze. Oby przybywali z każdym kolejnym spotkaniem.
- To pozostawia sporo do życzenia. Jest jeszcze wiele elementów, które musimy poprawić, choćby grę w obronie. Myślę, że za kilka tygodni nasza gra będzie wyglądała trochę inaczej.
- Na pewno, przede wszystkim zyskaliśmy sporo doświadczenia. Zresztą to nie jest tak, że kiedyś byliśmy z Joe przyjaciółmi, a teraz po latach w kolejnym klubie znów nimi jesteśmy. Po prostu przez cały ten czas utrzymywaliśmy ze sobą kontakt, a teraz zmieniło się to, że spotykamy się codziennie na treningach.
- Oficjalnie nikt tak nie mówił. Dostaliśmy zadanie zakwalifikowania się do półfinału, czyli do czołowej czwórki. A jak już tam będziemy, to powalczymy o awans do ekstraklasy.
- Powiem tak: bardzo bym chciał awansować i przede wszystkim przyczynić się do niego. A jeżeli w Poznaniu będzie ekstraklasa, to na pewno będzie to dodatkowy punkt przemawiający za moim pozostaniem w tym klubie.