Działacze Włodara mogą liczyć na dużą frekwencję. Mecz z kilku względów zapowiada się interesująco. Na Stradom przyjedzie trzech zawodników, którzy przed sezonem przenieśli się z Włodara do Victorii: Michał Załucki, Piotr Prusko i Grzegorz Maciejewski. Nie jest też tajemnicą, że działacze obydwu klubów nie darzą się sympatią. Poza tym lider zagra z zespołem, który przed ligą uznawany był za murowanego kandydata do awansu.
Podopieczni trenera Jacka Macińskiego zaskakują wszystkich dobrą grą. Czy pokonają starszych i bardziej doświadczonych kolegów i sprawią kolejną niespodziankę?
- Mam nadzieję, że zwycięży młodość i zaangażowanie - mówi wiceprezes Włodara Edward Flis. - Szykuje się ciekawy pojedynek, do którego podchodzimy spokojnie, bez większych nerwów. Emocji jednak nie zabraknie, bo spotkają się czołowe IV-ligowe drużyny z naszego miasta i regionu.
- Nie myślimy w ten sposób, że gramy z trochę przypadkowym liderem - mówi szkoleniowiec Victorii Sebastian Synoradzki. - To nie przypadek, że młodzi zawodnicy ze Stradomia prowadzą w tabeli. Jestem pełen podziwu dla trenera Macińskiego, który potrafił stworzyć ciekawy zespół. Młodzież w ośmiu meczach strzeliła aż 28 bramek, a to o czymś świadczy. Jedziemy jednak na Stradom wygrać, bo ostatnio straciliśmy dwa punkty u siebie z Orłem Babienica.
Z pozostałych naszych reprezentantów: MKS Myszków podejmować będzie Źródło Kromołów, Orzeł Babienica ugości Zagłębiaka Dąbrowa Górnicza, Sparta Lubliniec zagra u siebie ze Slavią Ruda Śląska, a Zieloni Żarki zmierzą się w Tychach z GKS-em. Wszystkie mecze zaplanowano na godz. 16.