Caryca dostała pół miliona, Monika dużo, dużo mniej

Koniec mityngów lekkoatletycznych z serii Golden League

Tyczkarka Monika Pyrek zajęła drugie miejsce w niedzielnych zawodach "Złotej Ligi" w Berlinie. Wygrała Jelena Isinbajewa z Rosji.

Isinbajewa - słusznie nazywana "carycą tyczki" (wcześniej carem był supermistrz z Ukrainy - Siergiej Bubka) - zgromadziła komplet wygranych w cyklu sześciu zawodów Golden League. Podobnym sukcesem mogła się pochwalić Sanya Richards. Amerykanka specjalizuje się w biegu na 400 metrów. Obie panie za komplet wygranych podzieliły między siebie milion dolarów.

Isinbajewa nie mogła być pewna wygranej, bo choć dominuje na arenach, to już nie z tak wielką przewagą jak w poprzednich sezonach. Coraz mocniej depczą jej po piętach konkurentki. W piątkowym mityngu w Brukseli Jelena pokonała poprzeczkę na wysokości 4,80 m. Taką samą wysokość pokonała jej najgroźniejsza konkurentka - wicemistrzyni świata z Osaki - Swietłana Fieofanowa. Mistrzyni wygrała, bo oddała mniej skoków.

Wcześniej jej najgroźniejszą konkurentką była Monika Pyrek. Zawodniczka MKL Szczecin w Oslo i Paryżu zajmowała drugie miejsca. Wydawało się, że na MŚ w Osace, stać będzie szczeciniankę na pobicie rekordu życiowego (na stadionie 4,75 m, w hali - 4,76) i "zdenerwowanie" Isinbajewej. Nie udało się - a co gorsze - nasza tyczkarka zajęła dopiero czwarte miejsce.

Podstawowym planem na ostatnie starty w sezonie miało być potwierdzenie wysokiej dyspozycji i pobicie życiówki.

- Monikę stać jeszcze w tym roku na pokonanie granicy 4,80. Brakuje jej niewiele, technicznie jest na to przygotowana - mówił trener Wiaczesław Kaliniczenko.

- Brakuje odrobiny szczęścia - dodawała zawodniczka.

W Zurichu i Brukseli szczecinianka zajmowała czwarte lokaty. Do życiówek nawet się nie zbliżała. W stolicy Niemiec było już dużo lepiej (druga lokata z wynikiem 4,72). Pyrek przypięczętowała drugą lokatę w cyklu GL.

Przed nią jeszcze dwa-trzy starty. Już w środę występ w mocno obsadzonym mityngu w Warszawie (najgroźniejszymi konkurentkami będą Isinbajewa i Anna Rogowska), a w następny weekend finał Masters Cup w Stuttgarcie. Na zakończenie sezonu letniego być może Monika wyjedzie na zawody do Azji.

MKL szósty

W sobotę w Kielcach odbyły się zawody I ligi lekkoatletyczne klubów. Był to tzw. drugi rzut (pierwszy był w czerwcu). MKL Szczecin w klasyfikacji generalnej zajął dobre - szóste miejsce. Cztery pierwsze miejsca zajęły zespoły akademickie z Warszawy, Krakowa, Wrocławia i Białej Podlaski. MKL wyprzedziło jeszcze Podlasie Białystok.

Copyright © Agora SA