Bilet na "Pasy" za złotówkę

Od kilku lat mecze ComArch Cracovii z Wojasem Podhale elektryzują kibiców hokeja. Dla gospodarzy będzie to znakomita okazja do zmazania plamy po przegranej w Sanoku. Początek meczu przy ul. Siedleckiego o godz. 18.

Hokejowe zmagania Cracovii z nowotarżanami mają taką samą rangę, jak piłkarskie Wisły z Legią. W poprzednim sezonie oba zespoły spotkały się w półfinale mistrzostw Polski. Rywalizację, która rozstrzygnęła się na korzyść Podhala dopiero w siódmym meczu, po rzutach karnych, nazwano przedwczesnym finałem. Trener "Pasów" Rudolf Rohaczek nie chce wracać do tamtej porażki. - Musimy patrzyć w przyszłość, a nie rozpamiętywać przeszłości. Bardzo ważny będzie początek. Jeśli zdołamy szybko strzelić bramkę i zyskamy przewagę, to spotkanie ułoży się po naszej myśli - nie ma wątpliwości czeski szkoleniowiec.

Jednak dobry początek nie zawsze oznacza wygraną. Tak było w Sanoku, gdzie Cracovia prowadziła po pierwszej tercji. - Nie możemy sobie pozwolić z Podhalem na indywidualne błędy, jakie zdarzały nam się w ostatnio - uczula Rohaczek.

Nowotarżanie zagrają w Krakowie opromienieni niedzielnym zwycięstwem z GKS-em Tychy. - Najważniejsze, że wróciła skuteczność, która była naszą główną bolączką w spotkaniu z Polonią Bytom. Cracovia będzie chciała zrewanżować się za ostatnią porażkę. Mamy jednak dobrze przygotowany i wyrównany zespół i jesteśmy w stanie wygrać - zapewnia Wiktor Pysz, trener "Szarotek".

Cracovia chce zrekompensować swoim kibicom słabą widoczność podczas piątkowego meczu z Naprzodem Janów. Wszyscy kibice, którzy przyjdą na mecz z Podhalem i w kasie pokażą bilet ze spotkania z Naprzodem, wejdą za przysłowiową złotówkę.

Unia po sensacyjnym zwycięstwie z Zagłębiem Sosnowiec zmierzy się w Toruniu z liderem tabeli TKH ThyssenKrupp. - W Toruniu będzie ciężko o jakąkolwiek zdobycz punktową. Dla nas najważniejsze są następne mecze z Polonią Bytom i Naprzodem Janów - wyjaśnia Ryszard Kowalówka, dyrektor sportowy Unii.