Polki przyjechały do Rzeszowa w niedzielę jako pierwsze z drużyn, które od poniedziałku do piątku będą rywalizowały w pierwszym turnieju tegorocznego cyklu Grand Prix. W poniedziałek zjawiły się Chinki, zaś we wtorek pojawić się mają Rosjanki i Amerykanki.
Polki do Rzeszowa przyjechały w 15-osobowym składzie i dopiero przed turniejem trener Marco Bonitta wybierze dwunastkę, która reprezentowała będzie nasz kraj w trakcie pierwszego weekendu Grand Prix. Największą niewiadomą jest obsada pozycji libero: ważą się losy Marioli Zenik, która podczas jednego z ostatnich treningów doznała kontuzji. W razie potrzeby byłą siatkarkę mieleckiej Stali zastąpić ma Agata Sawicka.
Obsada rzeszowskiego turnieju jest najmocniejsza ze wszystkich tegorocznych imprez Grand Prix. Wystarczy zaznaczyć, że w hali Podpromie zaprezentują się mistrzynie świata (Rosjanki), mistrzynie olimpijskie (Chinki) i mistrzynie Europy (Polki). Szczególnie pojedynek dwóch pierwszych reprezentacji, zaplanowany na piątek, powinien dostarczyć wielu emocji. Zarówno bowiem Rosjanki, jak i Chinki awizowały praktycznie swoje najmocniejsze składy. W środę wszystkie reprezentacje przeprowadzą oficjalne już treningi.
Kibice przyspieszyli
Im bliżej turnieju, tym większe jest zainteresowanie kibiców kobiecym Grand Prix. W poniedziałek w kasach w hali Podpromie raz za razem pojawiali się kibice chcący na żywo obejrzeć zmagania kobiecych reprezentacji. Najchętniej kupowane były bilety droższe - za 60 zł - na dolne sektory. Tańsze - na górną trybunę - kosztują 40 zł i podobnie jak te na dół, obowiązują na oba mecze jednego dnia. W piątek Rosjanki zagrają z Chinkami, a Polki z Amerykankami. W sobotę Amerykanki zmierzą się z Rosjankami, natomiast Polki z Chinkami. W niedzielę z kolei odbędą się spotkania Chiny - USA i Polska - Rosja. Kasy biletowe czynne są codziennie w godzinach od 13 do 18.
