W poprzednim sezonie koszykarki ŁKS Siemens zajęły w rozgrywkach ekstraklasy szóste miejsce. Dokonała tego zbudowana niemal w ostatniej chwili ekipa, w której prym wiodły doświadczona Sylwia Wlaźlak oraz Brazylijka Renata Oliveira.
Przed nowym sezonem trener Mirosław Trześniewski oraz działacze ŁKS Basket Women mają jednak zdecydowanie ambitniejsze plany. W nowych rozgrywkach trzon zespołu mają tworzyć trzy, cztery wartościowe koszykarki, którym na parkiecie mają pomagać najzdolniejsze polskie zawodniczki młodego pokolenia.
Na razie trener Trześniewski doszedł do porozumienia z Edytą Koryzną, która po urlopie macierzyńskim, chce występować w klubie z al. Unii. - Myślę, że wkrótce podpiszę kontrakt - mówi olimpijka z Sydney, która w latach 1996-98 występowała w klubie z al. Unii. Koryzna zdobyła wówczas złoty medal (1997) oraz dwa srebrne (1996 i 1998). Szkoleniowiec ŁKS liczy też na powrót Katarzyny Kenig, która - podobnie jak Koryzna - została mamą. Kenig przed urodzeniem dziecka była bezsprzecznie najlepsza zawodniczką łódzkiego zespołu.
To nie koniec wzmocnień. Zmienniczką Wlaźlak ma być Brazylijka Natalia Aparecida Mares Burian. 23-letnia rozgrywająca w ostatnim sezonie występowała w swojej ojczyźnie w klubie Catanduva, a jej klubową koleżanką była Karla da Costa, która rok temu występowała w Polfie Pabianice. Nadal blisko przedłużenia kontraktu jest Oliveira, która doszła już do porozumienia z klubem w sprawie warunków nowej umowy. - Przebywa obecnie na wakacjach we Włoszech. Po powrocie podpisze kontrakt - twierdzi Andrzej Łuczak, przedstawiciel sekcji.
Z ŁKS umów nie przedłużyły: Magdalena Skorek (odeszła do ROW Rybnik), Olga Żytomirska (Duda Leszno), Monika Pope (wróciła do USA) i Monika Stańczak, która zakończyła karierę.
Ełkaesianki na pierwszych zajęciach po wakacjach spotkają się 9 sierpnia. Dwa tygodnie później pojadą na zgrupowanie do Sarbinowa, a formę przed ligą będą sprawdzać w turniejach towarzyskich.