Derby Mediolanu: przepędzić chandrę

Milan i Inter zagrają ze sobą w podłych nastrojach, ale ten mecz to bezkonkurencyjny hit sezonu. 264. starcie obu klubów w sobotę o 20.30 pokaże Canal+ Sport

Zobacz też: Krakowskie derby stulecia

Derby Mediolanu: na żywo, ale "Z czuba"

Dotychczas pojedynek gigantów z jedynego obok Londynu miasta, które regularnie wystawia dwóch reprezentantów w Lidze Mistrzów, miał konkurencję, bo obaj ścierali się także z relegowanym karnie do drugiej ligi Juventusem. Teraz trzeciej potęgi nie ma, ale mediolańczycy nie zdominowali Serie A. Przeciwnie, liderów z Interu dzieli od 12. w tabeli Milanu 11 punktów.

Źródłem kiepskich humorów tych pierwszych jest niepewna przyszłość w Lidze Mistrzów, którą zaczęli od dwóch porażek (potem wreszcie przyszło zwycięstwo), oraz niezadowalający styl drużyny coraz bardziej przeładowanej gwiazdami i nieustające kłopoty z tymi ostatnimi. Bohaterowie hitów transferowych - Patrick Vieira, Zlatan Ibrahimović i Fabio Grosso - dorobili się już czerwonych kartek, ale grają średnio lub źle. Adriano nie strzelił gola od marca, więc zrozpaczony trener Roberto Mancini wysłał go na wakacje do Brazylii, by odpoczął i odzyskał chęć gry w piłkę. Powrót "napastnika światowej klasy" zaplanował na schyłek tego roku, choć sam zawodnik na razie sam nie potrafi powiedzieć, kiedy do Włoch wróci.

"Rossoneri" na wolności, Inter zamknięty

Zaniemogli także napastnicy Milanu. Żaden nie strzelił gola od 13 września, a ściągnięty po sprzedaży Szewczenki Ricardo Oliveira trafił wyłącznie w debiucie. Jemu, Filippo Inzaghiemu i Alberto Gilardino nie pomogło nawet specjalne traktowanie, bo wymienieni jako jedyni nie zostali ostatnio wypuszczeni do domów, kiedy klub zrezygnował ze świętej od lat zasady, że drużyna noc - lub kilka nocy - przed meczem spędzała w ośrodku Milanello. Po to zresztą wybudował go w latach 80. Silvio Berlusconi - piłkarze mieli tam odciąć się od świata (nie da się tam dojechać komunikacją publiczną) i koncentrować wyłącznie na futbolu. Teraz jednak działacze uznali, że koncentrowali się przesadnie i chcieli im dać odetchnąć. Z marnym skutkiem - Milan uległ następnego dnia współliderowi z Palermo. Co ciekawe, w Interze chorobę diagnozuje się tym samym tropem, tyle że piłkarzy - po przeszło dwóch latach przerwy - postanowiono znów zagonić do ośrodka Pinetina...

Te pomysły świadczą o tym, jak desperacko oba kluby szukają sposobów, by jutro było lepsze niż dziś. Inter miał stać się ligowym hegemonem, ale nie przekonuje, a trener Mancini - mimo pozycji lidera! - czuje pod stopami palący się grunt. Natomiast Milan, który rozpoczął sezon z ośmioma ujemnymi punktami, straty zwiększa, zamiast odrabiać, choć planował dogonić lokalnego rywala przed Bożym Narodzeniem.

Dziś jednak ktoś może chandrę z klubu przepędzić - nie ma na to lepszego sposobu, niż wygrać derby.

Bukmacherzy obstawiają

Źródło: William Hill

Piłkarski weekend w TV

Sobota: Bayern Monachium - Eintracht Frankfurt (Sportklub, 15.30), Arsenal - Everton (Canal+ Sport, 15.55), Lens - Auxerre (Canal+ Sport 2, 17.10), Olympiakos Pireus - Ergotelis (Polsat Sport Extra, 18), Wisła Kraków - Cracovia (Canal + Sport, 18.15), AC Milan - Inter Mediolan (Canal+ Sport, 20.25), FC Porto - Benfica Lizbona (Polsat Sport Extra, 20.45), Gimnastic - Real Madryt (Canal+ Sport 2, 21.55)

Niedziela: Roda Kerkrade - Feyenoord (Polsat Sport, 12.25), Korona Kielce - Groclin Grodzisk (Canal+ Sport, 14.30), Kilmarnock - Celtic (Polsat Sport, 14.55), Lazio Rzym - Reggina (Polsat Sport Extra, 14.55), West Ham - Blackburn (Canal+ Sport, 16.55), VfB Stuttgart - Schalke 04 (Sportklub, 17), Eigaleo - Skoda Xanthi (Polsat Sport, 17.55), Sporting Braga - Martimo (Polsat Sport Extra, 19.20), Lyon - Nancy (Canal+ Sport, 20.55), Atletico Madryt - Real Saragossa (Canal+ Sport 2, 20.55)